UDOSTĘPNIJ

Porsche ogłosiło swój plan na najbliższe lata. Jak łatwo się domyślić marka jest skoncentrowana na elektromobilność. Jednak w odróżnieniu od innych producentów, chce też poszukać alternatywy dla paliw kopalnych. Po co? Aby jak najdłużej utrzymać przy życiu tradycyjne 911, czyli flagowy model produkowany przez firmę z siedzibą w Stuttgarcie od 1963 roku.

Jest to opowieść niczym z bajki, bo choć cała Grupa Volkswagena (Porsche jest jej częścią) podąża w stronę elektromobilności, nie patrząc na inne technologie, to Porsche postanowiło na chwilę zwolnić i przemyśleć swój plan. Na corocznej konferencji podsumowywującej miniony rok, Dyrektor Generalny Oliver Blume chwalił się osiągniętymi wynikami. Podkreślał, że mimo pandemii udało się marce zwiększyć przychody do 28,7 miliardów euro oraz poprawić sprzedaż o 3 proc. do poziomu 272 tysięcy aut. Oczywiście padły też deklaracje związane z elektryczną rewolucją (nie mogło być inaczej).

Nie będzie to jednak „rewolucja” tak drastyczna jak zapowiadają to inne marki premium. Przykładem może być Volvo, które w minionym czasie jasno zapowiedziało zerwanie „romansu” z silnikami spalinowymi do 2030 roku. Podobną deklarację złożył Jaguar. Ostrożniej do tego pochodzą w Monachium. Choć MINI ma stać się w pełni elektryczne za 9 lat, tak BMW nie padło konkretnej daty, kiedy zaprzestanie oferować silniki spalinowe (podano natomiast, że do 2023 roku pojawi się na rynku 13 modeli w pełni elektrycznych).

Porsche w swoich deklaracjach również jest ostrożne. Podało, że za 9 lat (czyli w kluczowym, 2030 roku) 80 proc. sprzedaży ma bazować na autach z wtyczką – hybryd typu plug-in oraz elektrykach. Ta ikona sportowych samochodów idzie znacznie dalej i nie ogranicza się tylko do wizji modelowej. Od tego roku zakłady w Zuffenhausen, Weissach oraz Lipsku staną się w pełni neutralne dla środowiska, pod względem emisji dwutlenku węgla (CO2).

Nie zapominając o elektromobilności

Detlev von Platen, członek zarządu Porsche AG, w wywiadzie z Autokult.pl zaznaczył, że cyt.: „..w Porsche wiemy, że nasz długoterminowy sukces zależy od elektromobilności”. Dodał również, że w DNA marki można zawrzeć język stylistyczny oraz osiągi w samochodach elektrycznych. Potwierdzeniem tego jest model Taycan, który w zeszłym roku sprzedał się w liczbie ponad 20 tysięcy sztuk, a popyt na niego nie słabnie. Platen podkreślił również, że to właśnie na elektromobilności firma będzie się najbardziej skupiać, mimo rozwoju innych alternatyw.

Ratując tradycję

Tak dochodzimy do kolejnego interesującego wątku. Przedstawiciele Porsche potwierdzili prace nad paliwem syntetycznym. Wszystko po to, aby uratować silniki spalinowe.  Detlev von Platen w wywiadzie powiedział, że na alternatywnych napędach zależy Porsche równie mocno. Dlaczego? Wszystko przez fakt, że 70 proc. wyprodukowanych przez markę pojazdów (na przestrzeni 70 lat) nadal jeździ po drogach. – Czujemy się odpowiedzialni za to, by na tych drogach one zostały – powiedział Detlev von Platen. Dodał też, że Porsche chciałoby uchować napęd spalinowy w niektórych modelach drogowych i tych z programu wyścigowego.

Prace nad paliwem syntetycznym mają jeszcze jeden cel – ratowanie modelu 911. W tym momencie przedstawiciele marki twierdzą, że jeżeli dojdzie do jego zelektryfikowania, to nastąpi to na samym końcu. Jednak cały czas mają nadzieję sprawić, aby ten model spełniał restrykcyjne normy emisji spalin i był całkowicie neutralny dla środowiska.

Porsche nie szczędzi środków na ten cel. Projekt e-paliw pochłonął już 20 milionów euro. Pozwoliło to wybudować m.in. pierwsze, eksperymentalne zakłady produkcyjne w Chile.  – Przewidujemy, że paliwo syntetyczne będzie można wprowadzić do obiegu na szeroką skalę w przeciągu 10 lat – powiedział Detlev von Platen. Dodał też, że w tym momencie największą barierą jest cena jednego litra takiego paliwa, która wynosi 10 dolarów. Celem Porsche jest obniżenie tej kwoty do 2 dolarów. Jeżeli by się to udało to za litr płacilibyśmy około 8 zł, czyli niecałe 3 zł więcej niż dzisiaj za paliwa podstawowe.

Wskazując drogę

Członek zarządu Porsche AG jasno podkreślił, że marka nie ma zamiaru stać się producentem paliw. Celem jest pokazanie opinii publicznej oraz politykom, że są inne alternatywy, na które warto zwrócić uwagę i mogą mieć one sens.  – W różnych częściach świata nadal czeka na nas mnóstwo różnych zasobów odnawialnej energii. Ich wykorzystanie przyspieszyłoby osiągnięcie celu, jakim jest gospodarka neutralna dla środowiska – powiedział Detlev von Platen.

Elektromobilność to nie tylko samochody. Aby miała ona sens, to również prąd, którym ładowane są auta, musi być zielony, a produkcja tego typu samochodów musi być zbilansowana. Platen jako przykład wskazał Porsche Taycan Cross Turismo, który jako pierwszy model z gamy jest neutralny dla środowiska w cyklu życia, czyli od budowy aż po recykling.

Syntetyczne problemy

Prace nad stworzeniem paliwa syntetycznego (proces MTG) nie są nowością. Rozpoczęto je w około 1975 roku. Do wytwarzania niezbędna jest m.in. woda, dwutlenek węgla oraz energia. Elektroliza wody tworzy wodór oraz tlen. Następnie wykorzystuje się metanol, otrzymywany w procesie reformingu z pary wodnej gazu ziemnego. Cały proces jest egzotermiczny. – Powstały eter metylowy jest następnie przepuszczany przez złoże stałe w postaci selektywnego zeolitu ZSM-5 w celu wytworzenia paliw płynnych w 75% selektywności przy 100 proc. konwersji. W ten sposób 90 proc. węgla zawartego w metanolu zostaje przetworzone na benzynę. Paliwa ciekłe mają wartość C12 i są niższe, co jest optymalne dla zakresu benzynowego. Produkty gazowe o stężeniu 25 proc. to głównie C3s i C4s i są w odpowiedniej równowadze dla benzyny wysokooktanowej – czytamy w książce „Renewable Motor Fuels” Arthur M. Brownsteina z 2015.

Wcześniejsze doniesienia Porsche dotyczące paliw syntetycznych zapowiadały wytworzenie do 2022 roku 130 tys. litrów tego paliwa. Proces oraz cykl produkcyjny są opracowywane z firmami Siemens i ExxonMobil, a grant na ten cel opiewa na 8 mln euro. Warto też dodać, że proces powstania paliwa syntetycznego wymaga około 2 litrów wody na litr paliwa. Z tego względu niemiecki koncern skupia się na wykorzystaniu wody morskiej. W tym przypadku wydajność elektrolizy szacuje się na 70 proc.

Plany Porsche wydają się być dobrze przemyślane. W przeciwieństwie do innych producentów, tutaj są jasno określone cele, które nie są skoncentrowane na jednej alternatywie – elektromobilności, choć jest ona głównym celem. Próba stworzenia paliwa syntetycznego oraz jego promowanie wydaje się ciekawą opcją. Nie tylko ze względu na ratowanie samochodów spalinowych, ale też utrzymaniu tych jeżdżących. Porsche przez ponad 70-lat stworzyło historię, o którą chce walczyć. Czy to nie tak powinna wyglądać transformacja napędowa w transporcie? Może nie powinniśmy skupiać się jedynie na przyszłości, ale pomyśleć też o przeszłości. W końcu po ziemi jeździ około 3 miliardów pojazdów. Przejście na elektromobilność nie sprawi, że w magiczny sposób znikną one z dróg, a przecież będzie trzeba je czymś zasilać.

 

Maciej Gis

UDOSTĘPNIJ

Zobacz również:

PARTNERZY

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera! Bądź na bieżąco z nowościami z rynku paliw alternatywnych

FACEBOOK

POLECANE

ŚLEDŹ NAS NA