UDOSTĘPNIJ

Transport miejski nabiera zupełnie nowego kształtu. Zeroemisyjne środki transportu takie jak elektryczne rowery, skutery czy hulajnogi cieszą się coraz większą popularnością. O m.in. rynkowym sukcesie, kłopotach z zaopatrzeniem w komponenty w czasie lockdownu oraz biznesowych planach i wypłynięciu na szerokie wody, ORPA.PL rozmawia z Tomaszem Przyguckim, prezesem polskiej firmy TrybEco.

ORPA: Elektromobilność staje się coraz silniejszym hasłem w Europie. Czy uważa Pan, że jest to przyszłość transportu osobistego i zbiorowego?

Tomasz Przygucki: Zdecydowanie tak. Nie chodzi jedynie o samochody osobowe czy autobusy elektryczne, ale też o urządzenia mikroelektromobilne, czyli rowery, skutery oraz hulajnogi elektryczne. Najlepiej to widać po prognozach udziału rowerów elektrycznych w rynku rowerowym w ogóle. Szacuje się bowiem, że w ciągu pięciu lat wzrośnie on dziesięciokrotnie.

Firma TrybEco została założona w 2015 roku. Jak Pan ocenia rynek i obecną pozycję firmy po sześciu latach na rynku? Czy skupiacie się na działalności krajowej czy raczej w innych państwach Europy?

Rynek mocno się rozwinął, choć potencjał wciąż jest bardzo duży. Jeśli chodzi o popularność hybrydowych rowerów elektrycznych i innych urządzeń mikroelektromobilnych, to wciąż jesteśmy w tyle za krajami zachodnimi czy choćby za Czechami. U naszych południowych sąsiadów udział rowerów hybrydowych w rynku rowerowym to ponad 50 proc. Z tego względu prowadzimy rozwój firmy dwutorowo. Zależy nam na ekspansji w kraju, bo widzimy tutaj szansę na rozwój, ale chcemy też rozwijać się na rynkach na południowy wschód od Polski, a także w Europie i na świecie.

Czy pandemia wpłynęła na rozwój elektromobilności i działanie firmy?

Pandemia wpłynęła na cały sektor rowerowy. Zachodnie firmy są w dużej mierze uzależnione od producentów komponentów z Azji Wschodniej. Z powodu specyfiki tamtejszych fabryk, trzymiesięczny lockdown przełożył się na półroczne opóźnienia w dostawach. Niektórzy producenci rowerów podpisują kontrakty na kilka lat do przodu, bo mają takie opóźnienia. W naszym przypadku to doświadczenie przyspieszyło decyzję o tym, by szukać alternatywnych dostawców komponentów, zarówno w Azji jak i na runku europejskim.

Niestety, odczuliśmy również skutki lockdownu związanego z pandemią na własnej skórze. Zarówno my jak i nasi partnerzy i przedstawiciele mieliśmy bardzo ograniczone możliwości działania i sprzedaży, a poczucie braku pewności, co przyniesie jutro powoduje mocną stagnację na rynku. Jesteśmy teraz pełni nadziei na przyszły sezon i liczymy, że rynek się podniesie ze zdwojoną siłą.

W ofercie firmy są zarówno rowery hybrydowe, elektryczne urządzenia UTO (w tym hulajnogi), elektryczne skutery, a nawet elektryczny samochód. Który z produktów jest najbardziej popularny? Czy planowane jest powiększenie oferty o kolejne produkty?

Popularność produktów w dużej mierze zależy od grupy odbiorców. Klienci indywidualni wybierają przede wszystkim rowery. Modele Terra 28, Compacta 26, czy Luna 28 cieszą się szczególnym powodzeniem. Myślę jednak, że rowerami hybrydowymi mogłyby zainteresować się też firmy, które w taki sposób chciałyby promować eko transport wśród swoich pracowników.

Skutery z kolei to przede wszystkim domena klientów biznesowych, zwłaszcza gastronomii. Trend ten było widać jeszcze przed pandemią, ale z powodu koronawirusa przyspieszył, bo ludzie przyzwyczaili się do zamawiania posiłków z dostawą.

Rowery elektryczne stały się nad wyraz popularne w Europie. Dlaczego odnoszą one tak spektakularny sukces mimo wysokich cen zakupu? Czym na tle konkurencji wyróżniają się produkty od TrybEco?

Jest kilka powodów wzrostu popularności rowerów elektrycznych. Ludzie stają się coraz bardziej świadomi tego, że musimy żyć bardziej ekologicznie. W Polsce dochodzi do tego jeszcze fakt, że coraz lepiej rozwija się infrastruktura rowerowa. Pandemia spowodowała też, że ludzie chcieli unikać transportu zbiorowego. Przesiadka na rower staje się więc czymś naturalnym. Rowery elektryczne z kolei bywają wygodniejsze od tradycyjnych. Można na nich dojechać do pracy nie pocąc się, podjazd pod górę jest łatwiejszy. Okazuje się też, że według badań rowery elektryczne mają wszystkie zalety rowerów tradycyjnych, jeśli chodzi o wysiłek cardio, ale nie są aż tak obciążające dla stawów. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mimo wszystko stajemy się zamożniejsi i możemy sobie pozwolić na tego rodzaju zakup.

Czynnikiem wyróżniającym produkty TrybEco spośród innych marek jest stosunek jakości do ceny. Chcemy, żeby były one dostępne dla jak najszerszego grona odbiorców, nie rezygnując przy tym z jakości. Nasze produkty są i ładne, i praktyczne, wyposażone rozsądnie pod względem kosztów, ale całkowicie wystarczająco dla użytkowników szukających środka transportu na co dzień czy rekreacyjnego. To pozwala nam oferować produkty w okolicach rozsądnej ceny 1000 euro. Do tego dochodzą rozwiązania techniczne. Na przykład baterie naszych rowerów montowane są w piaście. Dzięki temu środek ciężkości jest niżej i co za tym idzie wykonywanie manewrów jest łatwiejsze a stabilność większa.

Pojazd Trybeco 4 City stanowi odpowiedź na miejskie potrzeby czy jest ofertą dla indywidualistów potrzebujących czegoś więcej niż skuter?

TrybEco 4 City to alternatywa dla poruszania się samochodem po mieście – nie jako dodatek do auta, ale zamiast. Jego zasięg to aż 80 kilometrów, czyli bez problemu można dojechać do pracy, po pracy na zakupy, a potem do domu. Jest niewielki, co oznacza, że łatwiej o miejsce do parkowania, za które w dodatku nie trzeba płacić, bo to pojazd elektryczny. A także, ze względu na swoje parametry, może wjechać tam, gdzie normalnie mogą wjeżdżać skutery. Jednym słowem to doskonała i bardzo tania alternatywa dla drogich samochodów elektrycznych czy małych miejskich samochodów spalinowych. Dodatkowo TrybEco 4 City wymaga do użytkowania uprawnień kategorii AM, więc jest to również propozycja dla młodzieży.

TrybEco 4 City

W lutym tego roku pojawiła się opcja zakupu produktów TrybEco online z Credit Agricole. Czy klienci wolą tą opcję? Czy może jednak nadal górują klasyczne zakupy stacjonarne?

Przed pandemią opieraliśmy się wyłącznie na systemie franczyzowym, jednak lockdown spowodował, że musieliśmy zrewidować nasze plany. Ustawodawca uznał, że rowery nie są produktami pierwszej potrzeby, więc punkty franczyzowe były zamknięte. Współpraca z Credit Agricole była wyjściem naprzeciw klientom, którzy decydowali się na zakup rowerów onlie.

Jakie są plany na przyszłość TrybEco?

Przede wszystkim dalszy dynamiczny rozwój, zarówno w oferowanych pojazdach, rozwiązaniach, rynkach jak i strukturze. Po pierwszych pięciu latach intensywnej pracy u podstaw, jesteśmy gotowi na wyjście na szerokie wody biznesowe jako dojrzała i rozpoznawalna zarówno w kraju jak i za granicą marka. Intensywnie pracujemy też nad nowymi rozwiązaniami związanymi z infrastrukturą dla jednośladów elektrycznych. Rozwijamy nasze projekty stacji i stanowisk ładowania/parkowania/wypożyczania TrybEco PowerBox. Szykujemy też sporo niespodzianek w elektronice zarządzającej dla jednośladów elektrycznych, gdzie będziemy mogli wkrótce zaoferować całkowicie polskie rozwiązanie zintegrowane zarówno ze smartfonem użytkownika jak i serwerami typu Cloud. Podsumowując plany mamy bardzo ambitne i mnóstwo zapału, żeby je realizować, mamy tylko nadzieję spotkać odpowiednich ludzi i firmy z którymi będziemy mogli je w pełni realizować.

Dziękuję za rozmowę.

Maciej Gis

UDOSTĘPNIJ

Zobacz również:

PARTNERZY

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera! Bądź na bieżąco z nowościami z rynku paliw alternatywnych

FACEBOOK

POLECANE

ŚLEDŹ NAS NA