UDOSTĘPNIJ

Serwisowanie samochodu, nawet elektrycznego, to obowiązek każdego użytkownika. W końcu każdy z nas chce mieć sprawne auto, które nie zawiedzie w żadnej sytuacji. W przypadku Tesli jest to o wiele bardziej skomplikowane. Wszystko przez jeden warsztat mechaniczny i trzy blacharskie, które obsługują ok. 1000 aut kalifornijskiego producenta jeżdżących dziś po Polsce. Niektórym polskim użytkownikom amerykańskiego elektryka, bliżej jest do warsztatu w Niemczech, gdzie działa aż 28 punktów serwisowych. Różne rynki i inne skale dostępności usług warsztatowych.

Elektryków jest stosunkowo mało i psują się rzadziej niż auta z silnikami spalinowymi, dlatego na razie nie ma problemu. Wraz ze wzrostem liczby użytkowników Tesli, autoryzowanych warsztatów z pewnością przybędzie również w naszym kraju.  

Każdy nowo zakupiony samochód ma gwarancję producenta. By ją utrzymać konieczne jest okresowe serwisowanie pojazdu w Autoryzowanej Stacji Obsługi (ASO). W przypadku najpopularniejszego elektryka na świecie – Tesli, gwarancja jest na 4 lata lub 80 000 km, w zależności od tego co nastąpi pierwsze. Jest też ograniczona gwarancja na system bezpieczeństwa SRS, która obowiązuje przez 5 lat lub 100 000 km. Jeżeli dla kogoś to za mało, to do ostatniego dnia gwarancji podstawowej, można wykupić pakiet rozszerzony.

Co ważne w ramach tego podstawowego pakietu wliczone są również baterie i jednostka napędowa. Jednak w tym przypadku liczba kilometrów czy lat jest uzależniona od modelu. Na stronie producenta jasno wskazano, że dla modeli S i X jest to „8 lat lub 240 000 km w zależności od tego, co nastąpi wcześniej, przy zachowaniu min. 70 proc. pojemności baterii przez cały okres gwarancji (red.)”. Z kolei dla Modelu 3 Standard Range jest to „8 lat lub 160 000 km w zależności od tego, co nastąpi wcześniej, przy zachowaniu min. 70 proc. pojemności baterii przez cały okres gwarancji (red.)”. Dla pozostałych samochodów z gamy (Model 3 Long Range, Model 3 Performance, Model Y Long Range, Model Y Performance), czas trwania gwarancji przyjęto na „8 lat lub 192 000 km w zależności od tego, co nastąpi wcześniej, przy zachowaniu min. 70 proc. pojemności baterii przez cały okres gwarancji (red.)”.

Pakiet dodatkowy

Warto też dodać, że na Teslę przysługuje pakiet dodatkowy, w sytuacji, kiedy zakupujemy jej używany wariant. W takim przypadku auta objęte są ograniczoną gwarancją na podstawowy samochód przez pozostały okres 4 lat lub przebieg 80 000 km jej obowiązywania. Po jej wygaśnięciu „dodatkową ochronę przez 1 rok lub 20 000 km zapewnia ograniczona gwarancja na używany samochód” – czytamy na stronie Tesli.

Gwarancja na dotyk

Warto też dodać, że Tesla jasno zaznacza, że na niektóre części, nadwozie czy powłokę lakierniczą, obowiązuje ograniczona gwarancja. Obowiązuje ona od dnia zakupu części przez 12 miesięcy lub do przejechania 20 000 km. Ponadto pewne kategorie części mają własne okresy gwarancyjne. Przykładem jest np. blacha, która posiada ograniczoną gwarancję dożywotnią. Jednostka napędowa ma 4 lata lub 80 000 km w zależności od tego, co nastąpi pierwsze. Akumulator wysokonapięciowy pojazdu: 4 lata lub 80 000 km w zależności od tego, co nastąpi pierwsze. Podobny czas jest dla złącza Wall Connectors (4 lata).

Tesla osobno stworzyła gwarancję na ekran dotykowy i układ sterowania multimediami. Są to 2 lata lub 40 000 przejechanych kilometrów, w zależności od tego, co nastąpi wcześniej. Jest to nad wyraz ciekawe, gdyż większość producentów tego typu elementy zalicza do gwarancji podstawowej i nie ogranicza ochrony na ten element.

Mały rynek, mało warsztatów

Choć można powiedzieć, że zakres gwarancji jest całkiem atrakcyjny, to nie można tego powiedzieć o sieci serwisowej. W Polsce jest ona wyjątkowa uboga. Składa się z jednej lokalizacji przy ulicy Radzymińskiej 334 w podwarszawskich Ząbkach. O wiele lepiej wygląda to np. w Niemczech, gdzie jest 28 punktów. Oznacza to, że poza stolicą Polski, Teslę najlepiej serwisować np. w Berlinie (Niemcy) czy Pradze (Czechy – również jeden punkt).

Teoretycznie można stwierdzić, że jeden punkt na mapie danego kraju (patrz Polska czy Czechy), jest wystarczający. W końcu samochody elektryczne nie ulegają awarii. Jedyne co trzeba zrobić to przegląd okresowy, by spełnić wymagania gwarancyjne. Jednak nawet w takim przypadku konieczne jest wybranie się specjalnie do serwisu, który w skrajnych przypadkach oddalony jest od miejsca zamieszkania nawet o 800 km.

Zdjęcia pomogą

Jeden w Polsce może stanowić wyzwanie, jeżeli chodzi o serwisowanie pojazdu. Z tego względu warto zawczasu umówić wizytę, przed wybraniem się do miejsca docelowego (w tym przypadku Warszawy). Można to zrobić np. przez dedykowaną aplikację dla Tesli. Wykonuje się to dosłownie kilkoma kliknięciami.

Na ekranie głównym Tesla app, trzeba otworzyć zakładkę Serwis. Następnie wybrać interesujący nas temat oraz w zakładce „szczegóły” opisać co dzieje się z autem. Producent wskazuje dokładnie co trzeba podać (informacje, jak data i godzina ostatniego wystąpienia zdarzenia (zdarzeń) oraz częstotliwość ich występowania). Co więcej dodatkowo można wysłać również zdjęcia (maks. rozmiar pliku 50 MB, do 5 zdjęć na jedną umówioną wizytę). Gdy wykona się te czynności, pozostaje wprowadzić adres, pod którym chcesz uzyskać usługę (jak łatwo się domyślić w Polsce jest to jedno miejsce), podać dzień i godzinę, a na koniec potwierdzić dane kontaktowe.

Ważne w Tesli jest tak zwane zdalne diagnozowanie. Dzięki temu jeszcze przed przejechaniem do serwisu, pracownicy mogą zamówić niezbędne do naprawy części. Ponadto zespół Tesli może zawczasu skontaktować się z klientem, by uzyskać więcej informacji.

Samochód zastępczy

Tak przechodzimy do coraz popularniejszej kwestii, czyli samochodu zastępczego na czas naprawy. W tym przypadku jest to w dużej mierze zależne od tego czy jest to naprawa gwarancyjna oraz czy akurat jest dostępne jakieś auto. Jeżeli na placu jest pojazd do tego przeznaczony, to pozostaje kwestia długości naprawy. W przypadku, gdy jest to usługa trwająca powyżej czterech godzin, auto zostanie wydane. Inaczej sprawa ma się w razie napraw powypadkowych i nadwozia, nie objętych gwarancją. W takim przypadku producent zaleca kontakt z ubezpieczycielem.

Blacharze najlepsi na świecie

Przejdźmy teraz do kwestii napraw blacharskich. Na stronie Tesli można przeczytać, że „nawiązaliśmy współpracę z najlepszymi na świecie warsztatami blacharskimi, aby stworzyć stale rosnącą sieć warsztatów zatwierdzonych przez Teslę. Od warsztatów w naszej sieci wymagamy najwyższych standardów poprzez rygorystyczne szkolenia i oceny. W celu umówienia wizyty skontaktuj się bezpośrednio z warsztatem”. Jednak po wpisaniu w wyszukiwarkę „Polski”, okazuje się, że obecnie są to trzy punkty: w Warszawie na Połczyńskiej w Kawęczynku (?) i na ul. Wodzisławskiej we Wrocławiu.

Nie jest to za dużo, biorąc pod uwagę, że jak się szacuje po polskich drogach jeździ obecnie ponad 1000 Tesli oraz mówimy tutaj o naprawach samochodów wartych sporo pieniędzy. Najtańsza Tesla (Model 3 Standard Range Plus) to wydatek minimum 199 990 zł. Jakiekolwiek zmiany związane są ze znaczną podwyżką. Dla przykładu Model 3 Long Range startuje od 244 990 zł, a topowy Model 3 Performance to 269 990 zł. Inne samochody Tesli są jeszcze droższe. Topowy egzemplarz – Model S Plaid – startuje od 569 990 zł.

Samodiagnostyka ułatwi proces

W obecnych czasach, kiedy samochody spalinowe stanowią zdecydowaną większość transportu drogowego, brak odpowiedniej sieci serwisowej stanowi duży problem. Awarie złożonych układów napędowych powodują konieczność częstych przeglądów i zapobiegania niektórym sytuacjom, które mogą dosłownie zrujnować domowy budżet.

Pojawia się jednak pytanie czy w samochodach elektrycznych tak duża sieć jest potrzebna? E-pojazdy są o wiele mniej skomplikowane. Przykładem może być choćby liczba ruchomych części, która jest zdecydowanie mniejsza w napędzie elektrycznym niż w silniku spalinowym (np. jednostka tłokowa posiada około 2000 ruchomych elementów, a w silniku elektrycznym jest ich 20). To sprawia, że pod wątpliwość można dać konieczność utrzymywania drogich stacjonarnych serwisów.

W tej kwestii wyznacznikiem będzie zapewne czas. Jeżeli na przestrzeni dwóch, pięciu czy dziesięciu lat, schemat stosunkowo małej liczby serwisów sprawdzi się, to oznacza, że zarówno salony samochodowe, jak i stacje obsługi staną się zbędne w dużej ilości. Już teraz auta Tesli posiadają możliwość samodiagnostyki i przekazania danych do odpowiednich oddziałów. Tym samym można zapobiegać i w razie konieczności naprawiać auta zawczasu, a nie kiedy coś się faktycznie zepsuje i unieruchomi pojazd na dłużej.

Z drugiej strony, nie ulega wątpliwości, że wraz ze wzrostem popularności aut elektrycznych w Polsce oraz wzrostem ilości egzemplarzy Tesli, producent rozszerzy i u nas sieć serwisową. Jeden serwis mechaniczny i trzy warsztaty blacharskie nie wystarczą, nawet wobec niskiej awaryjności aut i odpowiedniej organizacji pracy, wspieranej przez nowoczesne technologie i Internet.

Maciej Gis

UDOSTĘPNIJ

Zobacz również:

PARTNERZY

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera! Bądź na bieżąco z nowościami z rynku paliw alternatywnych

FACEBOOK

POLECANE

ŚLEDŹ NAS NA