UDOSTĘPNIJ

Jeżeli rok 2020 był trudny, to niedługo będzie jeszcze gorzej – wynika z raportu ONZ-towskego zespołu IPCC ds. zmian klimatu. Już niedługo średnia temperatura Ziemi, wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza. Konsekwencje tego będą nieodwracalne. Eksperci jasno podkreślają, że dokument jest potwierdzeniem czerwonego alarmu dla ludzkości. W obecnej sytuacji swój udział ma transport, który opiera się głównie na wydobyciu surowców i konsumpcji paliw ropopochodnych. Samochody osobowe, dostawcze, ciężarówki i autobusy wytwarzają ponad 70 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych pochodzących z transportu. Z tego względu konieczne są zintensyfikowane działania oraz promocja samochodów zeroemisyjnych. Jednak rola włodarzy świata nie może się ograniczyć wyłącznie do wprowadzenia pojazdów zeroemisyjnych w tym elektrycznych czy wodorowych.

Naukowcy nie mają wątpliwości. Emitowane przez ludzkość gazy cieplarniane, pochodzące głównie ze spalania węgla, ropy naftowej i gazu, powodują ocieplenie klimatu Ziemi. Sytuacja jest na tyle zła, że setki lat działalności człowieka, doprowadziły do nieodwracalnych skutków i są odczuwalne na całej planecie.

Jest jednak nadzieja, że uda się wyhamować proces wzrostu średniej temperatury i uniknięcie scenariusza, że Ziemia przestanie być miejscem przyjaznym do życia. Nie będzie to jednak możliwe bez ograniczenia emisji w najbliższych latach – wynika z najnowszego raportu Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu.

Dokument opublikowany 9 sierpnia 2021 roku, stanowi zwieńczenie prac ONZ-towskiego panelu naukowców z całego świata. Jest to pierwsza część wyjątkowo rozbudowanego raportu, w którym dokonano wnikliwej analizy stanu klimatu Ziemi oraz scenariuszy dalszego ocieplania. Wynika z niego, że już w każdym rejonie świata obserwowalne są zmiany klimatyczne. Można je określić jako bezprecedensowe w okresie nawet kilku tysięcy lat. Co gorsza wiele z nich, jak choćby wzrost poziomu mórz, jest nieodwracalny na najbliższe wieki lub nawet milenia. Naukowcy zauważają, że jak nic nie zrobimy by wyhamować poodnoszenie się temperatury Ziemi, to na koniec XXI wieku, podgrzeje się ona o 2,5 stopnie Celsjusza. Taki stan ostatnio wystąpił około 3 milionów lat temu.

Pilne działania konieczne

Żeby wejść na ścieżkę najbardziej optymistycznego scenariusza, konieczne są pilne i ostre działania na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. – Zielona i inkluzyjna gospodarka, czystsze powietrze, lepsze zdrowie są możliwe, jeśli zareagujemy na ten kryzys z solidarnością i odwagą. Wszystkie kraje, szczególnie te z G20 i inni duzi emitenci, muszą dołączyć do koalicji neutralności klimatycznej – oświadczył Sekretarz Generalny ONZ.

Ten raport musi oznaczać, że wybiła ostatnia godzina dla węgla i paliw kopalnych, zanim zniszczą one naszą planetę. Nie wolno budować nowych elektrowni węglowych po 2021 roku. Kraje OECD [Polska jest jednym z nich – red.] muszą wycofać istniejące moce węglowe do 2030 roku, a wszystkie inne kraje powinny pójść za tym przykładem do 2040 roku. Kraje powinny również zaprzestać wszelkich nowych poszukiwań i produkcji paliw kopalnych, a także przesunąć dopłaty do paliw kopalnych na energię odnawialną. Do 2030 r. moc energii słonecznej i wiatrowej powinna wzrosnąć czterokrotnie. Inwestycje w energię odnawialną powinny wzrosnąć trzykrotnie, aby do połowy stulecia utrzymać trajektorię zerowej emisji netto – powiedział Sekretarz Generalny ONZ.

Metan i dwutlenek węgla

W raporcie przedstawiono kilka potencjalnych scenariuszy na przekroczenie w najbliższych dziesięcioleciach poziomu globalnego ocieplenia wynoszącego 1,5 stopnia Celsjusza. Stwierdzono, że jeżeli nie nastąpi natychmiastowa, szybka i zakrojona na szeroką skalę, redukcja emisji gazów cieplarnianych w tym CO2 i metanu (gazy pozostają w atmosferze stosunkowo krótko, to w krótkotrwałym okresie mają o wiele większy wpływ na efekt cieplarniany), ograniczenie ocieplenia do poziomu zbliżonego do 1,5 stopnia Celsjusza lub nawet 2 stopni Celsjusza będzie nieosiągalne. Z tego względu Sekretarz generalny ONZ wezwał przedstawicieli biznesu do poparcia minimalnej międzynarodowej ceny emisji dwutlenku węgla i dostosowanie swoich działalności do Porozumienia paryskiego.

Wpływ transportu

W progresie tworzenia się efektu cieplarnianego swój udział ma transport lądowy, w tym również drogowy. To on w największym stopniu przyczynia się do efektu cieplarnianego. Obecne emisje CO2, N2O z Azji Wschodniej i Ameryki Północnej, stanowią największy problem w przypadku obecnego i przyszłego ocieplenia klimatu, zarówno w krótkiej, jak i długiej skali czasowej (10 i 100 lat). „… Najlepszym antidotum na niepokój związany z kryzysem klimatycznym jest zrobienie czegoś – na przykład przejście na prawdziwą energię odnawialną lub czysty transport (red.)” – powiedziała Valerie Masson-Delmotte, I współprzewodnicząca Grupy roboczej IPCC.

Samochody osobowe, dostawcze, ciężarówki i autobusy wytwarzają ponad 70 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych pochodzących z transportu – podała Europejska Agencja Środowiska. Pokrywa się to z danymi podawanymi przez Parlament Europejski, która wskazuje, że prawie 30 proc. całkowitej emisji CO2 w UE pochodzi z sektora transportu, z czego 72 proc. – z transportu drogowego (europarl.europa.eu).

Wpływ transportu jest nad wyraz duży na emisję gazów cieplarnianych – to fakt. Z tego względu konieczne są zintensyfikowane działania oraz promocja samochodów zeroemisyjnych. Jednak rola włodarzy świata nie może się ograniczyć wyłącznie do wprowadzenia pojazdów zeroemisyjnych w tym elektrycznych czy wodorowych. Konieczne są również ograniczenia w wydobyciu paliw kopalnych oraz przebudowa całego łańcucha wytwarzania energii, zasilania fabryk oraz pozyskiwania surowców ziem rzadkich. Bez zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii (OZE), te działania nie mają sensu, gdyż redukcja emisji gazów takich jak np. dwutlenek węgla czy metan, nie będzie wystarczająco duży, by w realny sposób przyhamować przyrost średniej temperatury Ziemi.

Tutaj jasno trzeba wskazać, że Polska choć promuje pojazdy zeroemisyjne, choćby poprzez program wsparcia „Mój elektryk”, nadal nie może przekonać się do odejścia od węgla. Na Starym Kontynencie jesteśmy „czarnym” liderem i raczej nie po drodze jest nam z tego rezygnować. Może po analizie raportu stworzonego przez IPCC, to podejście się zmieni i zrozumiemy, że OZE i atom są jedynym wyjściem na przyszłość.

Opublikowany przez IPCC raport, podsumowuje najlepszą wiedzę naukową w danych dziedzinach. Jest też zatwierdzany przez państwa świata w tym Polskę. Publikacja pierwszej części (docelowo zostaną opublikowane jeszcze dwie części) stanowi kubeł zimnej wody wylanej na głowę. Jeżeli przedstawione liczne scenariusze, gdzie żaden z nich nie jest optymistyczny, nie wywołają konkretnych działań, to nasz los na Ziemi jest stracony. Nie pomogą w tym nawet samochody elektryczne liczone w milionach sztuk.

Maciej Gis

UDOSTĘPNIJ

Zobacz również:

PARTNERZY

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera! Bądź na bieżąco z nowościami z rynku paliw alternatywnych

FACEBOOK

POLECANE

ŚLEDŹ NAS NA