UDOSTĘPNIJ

Południowokoreański Hyundai Motor w IV kwartale 2021 roku dostarczy do Europy nową serię ciężarówek z ogniwami paliwowymi. Ciężarówki Xcient Hyundai jeżdżą już po Szwajcarii. Teraz mają pojawić się w Austrii, Norwegii, Francji, Włoszech, Hiszpanii i Danii. Tym samym walka o wodorową przyszłość ciężkiego transportu na naszym kontynencie nabiera rumieńców.

Wczoraj pisaliśmy o inicjatywie europejskich przewoźników i producentów ciężkich pojazdów dostawczych związanej z transportem wodorowym (ACEA i T&E wystosował m. in. list do KE). Ich zdaniem ciężarówki napędzane tym zielonym paliwem mogą stanowić przyszłość europejskiego transportu. Potrzebne jest jednak mocne wsparcie unijne.

Zielone inicjatywy transportowe na rynku europejskim nie umykają także producentom z innych części świata. Koreański Hyundai Motor właśnie ogłosił, że jeszcze w tym roku dostarczy do Europy swoje ciężarówki napędzane wodorem. – Nowa klasa ciężarówki Xcient Hyundai, wyposażona jest w bardziej wydajne ogniwa paliwowe o dłuższej żywotności, pojawi się w Europie czwartym kwartale – powiedział Mark Freymueller, dyrektor generalny Hyundai Hydrogen Mobility (HHM).

Przypomnijmy,  że wodór w wykorzystaniu w ekologicznym transporcie obecnie jest droższym rozwiązaniem. Jednak jego zwolennicy twierdzą, że w przypadku transportu długodystansowego ciężarówki napędzane wodorem mają tę przewagę, że mają większy zasięg.

Ciężarówki na H2 do wynajęcia

Obecnie HHM, spółka joint venture Hyundaia i szwajcarskiej firmy H2 Energy zajmującej się wodorem, wynajmuje „ekologiczne” samochody ciężarowe wodorowe klientom komercyjnym w Szwajcarii od października ubiegłego roku w ramach unikalnego w skali światowej  pilotowego programu.

Strategia spotkała się z bardzo pozytywnymi reakcjami dlatego HHM planuje w przyszłym roku wejść do innych krajów europejskich. – Najbardziej prawdopodobne są Niemcy i Holandia. Jednak zainteresowanie programem pilotowym wyrazili także przedstawiciele z Austrii, Norwegii, Francji, Włoch, Hiszpanii i Danii – powiedział agencji Reutera Mark Freymueller.

Działania Hyundai zapewne zwiększą presję na lokalnych graczy, którzy opracowują własne plany dotyczące wodoru. Należą do nich niemiecki Daimler współpracujący ze szwedzkim Volvo czy włoski Iveco.

KE – wyższe podatki dla trucicieli

Przypomnijmy, że przed kilkoma dniami Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) przedstawiła interaktywną mapę – stacje tankowania wodoru dla ciężarówek potrzebne w Europie do 2025 i 2030 r. w poszczególnych krajach. Interaktywna mapa pokazuje liczbę stacji tankowania wodoru dla ciężarówek wymaganych w Europie (27 państw członkowskich UE oraz Wielka Brytania) do 2025 i 2030 r. Mapa obejmuje wszystkie kraje. ACEA zakłada, że od około 2025 roku oferta pojazdów dostawczych na wodór będzie już bardzo szeroka, a do 2030 roku oczekuje się, że co najmniej 60000 tego typu ciężarówek będzie eksploatowanych na europejskich drogach.

Wodór znalazł się w centrum uwagi w Europie, ponieważ UE chciałaby, aby emisje CO2 z ciężarówek zostały zmniejszone o jedną trzecią do 2030 r. (w stosunku do poziomów z 2019 r.). KE stopniowo zapowiada wprowadzanie wyższych podatków i zakazów dla „trucicieli”, z drugiej strony obiecuje nawet 75% niższych opłat drogowych za bardziej ekologiczne pojazdy.

Szwajcaria  – jasne przepisy i eko świadomość

Wracając do Hyundaia wybrał on Szwajcarię do swojego pilotażowego programu, kierując się m. in. przejrzystymi przepisami wspierającymi zielony transport, świadomymi ekologicznie klientami. Przypomnijmy, że dla pojazdów bezemisyjnych podatek drogowy wynosi tam 0 proc., podczas gdy pojazdy napędzane paliwami kopalnymi płacą około 800 euro (977 USD) za każdą tonę emitowanego CO2.

Badanie przeprowadzone przez firmę konsultingową Berylls Strategy Advisors przewiduje, że do 2030 r. 25% sprzedaży nowych ciężarówek w Europie będzie zasilane z baterii, a 10% z ogniw paliwowych. Jednak stosunek ten może się zmienić, jeśli na przykład KE wprowadzi jeszcze bardziej restrykcyjne progi emisji CO2 czy zwiększy dofinansowanie ciężkiego wodorowego transportu.

Każdy, kto chce zobaczyć, jak technologia ogniw paliwowych działa na drogach, powinien udać się do Szwajcarii – powiedział Steffen Stumpp, szef działu pojazdów użytkowych w Berylls.

Źródło: reuters, własne

UDOSTĘPNIJ

Zobacz również:

PARTNERZY

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera! Bądź na bieżąco z nowościami z rynku paliw alternatywnych

FACEBOOK

POLECANE

ŚLEDŹ NAS NA