Hybrydy typu plug-in są często krytykowane, zwłaszcza w Europie. Mają one jednak większy sens niż się przypuszcza. Wystarczy zadbać o cykliczne ładowanie. Wtedy okaże się, że podróżowanie może być tańsze i przyjemniejsze niż autami o napędzie konwencjonalnym.

Zgodnie z licznikiem elektromobilności (dane agreguje PSPA i PZPM), w Polsce zarejestrowanych jest 14 695 hybryd typu plug-in (stan na lipiec 2021). Ten odsetek jest większy niż w przypadku samochodów czysto elektrycznych (13 606 szt.). Można więc zakładać, że z kolejnymi latami popularność tego typu konstrukcji nadal będzie rosła. Choć w Europie pojawiły się głosy, że ta technologia ma więcej wad niż zalet, postanowiłem sprawdzić czy samochód wyposażony w dwie technologie może stanowić ciekawą alternatywę dla odmian typowo spalinowych.

Za „obiekt badawczy” posłużył Seat Leon Spacetourer e-hybrid (hybryda typu plug-in). Jest to pojazd, którego układ napędowy składa się z silnika spalinowego o objętości skokowej 1,4-litra (150 KM; 250 Nm) oraz jednostki elektrycznej (116 KM; 330 Nm). Energia elektryczna akumulowana jest w baterii o pojemności 12,8 kWh. Zgodnie z danymi producenta pojazd może przejechać wyłącznie na prądzie do 64 km. Łączna moc układu wynosi natomiast 204 KM.

Pojazd sprawdziłem w różnych warunkach w tym: miejskich, jak też zamiejskich i autostradowych. W pierwszym przypadku głównym napędem, który wykorzystywałem była energia elektryczna. Codzienne podróże nie przekraczały 50 km, dzięki czemu cały czas poruszałem się wyłącznie przy wykorzystaniu silnika elektrycznego. Proces ładowania wykonywałem w różnych warunkach, z przewagą domowej sieci elektrycznej (klasyczne gniazdko 240V). Zajmowało to około 5 godzin (z poziomu ok. 0-5 proc. stanu naładowania akumulatora) korzystając z klasycznego gniazdka sieciowego. Po przeliczeniu koszt poboru ok. 11 kWh wyceniono w zależności od taryfy:

W przeliczeniu miesięcznych kosztów przy założeniu, że w zależności od taryfy wynoszą:

Jak łatwo zauważyć, miesięczne zobowiązania wynikające z ładowania samochodu hybrydowego w domu są o wiele mniejsze niż jego tankowanie (zbiornik 45 litrów) paliwami konwencjonalnymi.

Szybkie ładowarki

Podczas testów Seata Leona sprawdziłem również jaki jest koszt jego ładowania za pośrednictwem infrastruktury szybkich ładowarek publicznych. Niestety Leon mógł być ładowany jedynie za pośrednictwem prądu AC, co sprawiało, że przy maksymalnej mocy ładowania 22 kW, czas całego procesu skracał się z ok. 5 do ok. 2 godzin. Jednak koszty z tym związane były większe.

Przy uwzględnianiu korzystania z publicznej sieci ładowania przez okrągły miesiąc ceny po 30 dniach wyniosłyby:

Przy takim rozwiązaniu koszty związane z ładowanie samochodu są jedynie nieco mniejsze niż przy tankowaniu samochodu paliwem konwencjonalnym.

Jazda poza miastem i autostradą

Hybrydę plug-in sprawdziłem również podczas tras poza miejskich. W tym przypadku pomiary średniego zużycia paliwa wykonałem w dwóch stanach: przy rozładowanym akumulatorze oraz naładowanym powyżej 50 proc. z włączoną opcją podtrzymywania poziomu naładowania. Warto w tym miejscu wspomnieć, że system zarządzania energią w Seacie Leonie, pozwala na zużycie energii elektrycznej (przy włączonym trybie podtrzymania stanu) a w sytuacjach dogodnych jest on podładowywany do stanu zadanego. Pozwala to na optymalizowanie zużycia paliwa.

Prób dokonałem na tym samym odcinku drogi w niedużym odstępie czasu, przy zbliżonym natężeniu ruchu oraz na takim samym dystansie. Kierowca był jeden, a pogoda danego dnia (poza ciśnieniem i różnicą temperatur +/- 2 stopnie) była stabilna. W efekcie kilku prób okazało się, że jazda z prędkościami do 90 km/h pozwoliła na zyskanie wyników:

W przypadku jazdy autostradowej (130-140 km/h) wyniki te kształtowały się następująco:

Z przeprowadzonych prób wynika jasno, że przy dbaniu o odpowiedni stan naładowania akumulatora, możliwe jest obniżenie zużycia paliwa nawet w granicach litra na każde 100 km.

Ładowanie z silnika

Hybryda zaoferowana przez Seata pozwala na ładowanie akumulatora trakcyjnego na różne sposoby. Poza odzyskiem energii z hamowania (rekuperacja) i możliwości podłączenia do zewnętrznego źródła prądu, jest też możliwe ładowanie baterii przy wykorzystaniu silnika spalinowego. Włączenie tego trybu powoduje zwiększenie zużycia paliwa. Testy w tym zakresie (odcinek 100 km, jazda autostradowa) pozwoliły na podładowanie akumulatora z przysłowiowego zera do 36 km zasięgu. Wzrost zużycia paliwa był o 32,39 proc. większy (z poziomu 7,1 l/100 km – czysta benzyna do 9,4 l/100 km – tryb ładowania).

Plug-in ma sens

Seat Leon w odmianie hybrydowej typu plug-in stanowi dobrą alternatywę w procesie przejścia z napędów konwencjonalnych do w pełni elektrycznych. Warunkiem oczywistym jest jednak jej regularne ładowanie. To właśnie wtedy dostępne są zalety stosowania dwóch technologii na pokładzie jednego pojazdu. Bez tego kupowanie hybrydy, która jest droższa od benzyny czy Diesla, mija się trochę z celem.

Maciej Gis