Jak informuje portal Gramwzielone.pl, 10 czerwca w jednej z norweskich miejscowości wybuchła stacja tankowania pojazdów wodorowych. W efekcie norweskie oddziały producentów, którzy oferują samochody zasilane wodorem, zdecydowali się na wstrzymanie ich sprzedaży.
W wyniku wybuchu stacji firmy Uno-X znajdującej się w gminie Bærum w regionie Akershus w Norwegii ranne zostały dwie osoby, które miały znajdować się w przejeżdżającym w pobliżu samochodzie. Wybuch uruchomił w nim poduszki powietrzne.
Jak informują norweskie media, przyczyny wybuchu nie zostały jeszcze wyjaśnione, jednak w odpowiedzi na niego sprzedaż samochodów napędzanych wodorem w Norwegii zawiesiły czasowo Toyota i Hyundai.
Swoje 10 stacji tankowania wodoru w Norwegii zamknął też operator Ne.
Przedstawiciel norweskiego oddziału Toyoty zapewnia jednak w rozmowie z portelem TU.no, że technologia wodorowa pozostaje bezpieczna, a zagrożenia nie powinny stanowić ewentualne wycieki wodoru, który miałby się w takich sytuacjach szybko ulatniać.
Plan norweskiego oddziału Toyoty na ten rok to sprzedaż 20 modeli wodorowych Mirai. Na razie udało się sprzedać 7.
W Japonii Toyota ma budować fabrykę wodorowych aut nowej generacji. Po jej uruchomieniu w 2020 r. produkcja aut na wodór ma wzrosnąć z 3 tys. do 30 tys.
Obecnie w Norwegii zarejestrowanych jest około 160 samochodów na wodór.
W ubiegłym roku sprzedano tam łącznie 54 FCEV, w tym po 27 modeli Toyota Mirai i Hyundai Nexo. Rok wcześniej liczba sprzedanych wodorowych samochodów w tym kraju wyniosła 57, a dwa lata wcześniej sprzedano 23 pojazdy.
Zgodnie z decyzją norweskiego parlamentu z 2016 roku, aby wypełnić cele zeroemisyjności w transporcie, do 2025 roku w Norwegii powinno powstać od 50 do 100 stacji ładowania pojazdów wodorowych.
gramwzielone.pl