W lipcu w Norwegii zarejestrowano 6731 nowych samochodów elektrycznych. Tym samym udział aut EV w rejestracji nowych samochodów osobowych wyniósł w ubiegłym miesiącu 64,0%. Liderem we wszystkich rodzajach napędu w lipcu był Ford Mustang Mach-E z 898 nowymi rejestracjami. Tesla zaliczyła sprzedażowy zjazd. Norwescy klienci chętniej kupowali m.in. Skodę Enyaq i Hyundaia Ioniq 5.
W porównaniu z lipcem 2020 r. (4408 nowych rejestracji) liczba 6731 samochodów elektrycznych stanowiła wzrost o 153 procent. W tym czasie udział samochodów elektrycznych w nowych rejestracjach w Norwegii wyniósł 45,1 proc. Według informacji opublikowanych na stronie Norweskiego Urzędu Informacji Drogowej (OFV), w bieżącym roku zarejestrowano łącznie 54 801 samochodów elektrycznych, co odpowiada udziałowi w rynku na poziomie 58%.
Silniki konwencjonalne bez szans
Do 6731 samochodów elektrycznych dołączyło w lipcu 2166 hybryd plug-in, z udziałem w rynku na poziomie 20,6 procent. W sumie więc 84,6 proc. wszystkich nowych samochodów osobowych w Norwegii w lipcu miało zewnętrzne przyłącze do ładowania, podczas gdy udziały w rynku samochodów z czystym silnikiem benzynowym i wysokoprężnym nadal spadały – odpowiednio do 4,3 i 4,1 proc.
Mustang odjechał
We wszystkich rodzajach napędu Ford Mustang Mach-E był najlepiej sprzedającym się modelem w Norwegii. E-SUV – a amerykańskiego producenta kupiło i zarejestrowano w lipcu 898 podmiotów. Lider z czerwca, Tesla Model 3 z 3196 nowymi rejestracjami w tamtym czasie w lipcu zanotował duży „zjazd” (tylko cztery rejestracje). Jednak warto podkreślić, że Tesla zazwyczaj szczególnie dobrze sprzedaje się w ostatnim miesiącu kwartału.
Drugim najpopularniejszym modelem w Norwegii w lipcu była Skoda Enyaq z 558 nowymi rejestracjami. Trzecie miejsce pod względem nowych rejestracji przypadło modelowi Hyundai Ioniq 5, około 500 nowych rejestracji (nie podano dokładnej liczby). Tuż za nim plasuje się Toyotą RAV4 (w tym PHEV) z 478 nowymi rejestracjami wraz z VW ID.4.
Źródło: ofo.no