Hybrydy PHEV są obecnie mocno krytykowane. Nie zawsze jest to uzasadnione. Nadal mają wiele do zaoferowania. Jedną z takich rzeczy jest możliwość jazdy bezemisyjnej w mieście i sprawnego przemieszczania się w trasie. W trakcie dalszej podróży dodatkowo baterię można ładować bez konieczności podłączania auta pod zewnętrzne źródło energii. To okupione jest niestety wyższym spalaniem i kosztami. W nagrodę będziemy mogli wjechać do miasta nie zanieczyszczając środowiska oraz poruszać się w Strefach Czystego Transportu. Oczywiście, jeśli powstaną i jeśli auta PHEV zostaną do nich wpuszczone.
Samochody hybrydowe typu plug-in, nadal stanowią większy odsetek polskiego rynku niż auta elektryczne. Z tego względu warto nadal je sprawdzać i poddawać różnym testom. Jednym z ciekawszych wydała się odpowiedź na pytanie „ile jesteśmy w stanie naładować akumulator trakcyjny przy wykorzystaniu silnika spalinowego przy jeździe autostradowej?”. Tego typu test z początku nie wydaje się, aby miał zasadność. Jednak analizując różne scenariusze zaczął mieć on o wiele więcej sensu.
Wjechać eko do miasta
W dobie coraz większej walki o ochronę środowiska, istotną kwestią jest emisyjne odciążenie miast. Wynika to choćby z faktu, że obecnie 60 proc. społeczeństwa zamieszkuje tereny miejskie. Ten odsetek może na przestrzeni najbliższych lat zwiększyć się nawet do 80 proc. Z tego względu jakość powietrza w miejscach skupisk ludzkich jest istotna.
Pojazdy hybrydowe, choć niedoceniane przez wielu, mogą być źródłem zmniejszania tej emisji. Otóż przy wprowadzeniu Stref Czystego Transportu, wystarczy przełączyć się na jazdę przy wykorzystaniu wyłącznie jednostki elektrycznej i móc poruszać się przez około 40-50 kilometrów nie emitując ani grama substancji szkodliwych spalin, w tym tlenków azotu (NOx), dwutlenku węgla (CO2) czy masy i liczby cząstek stałych (odpowiednio PM i PN).
Trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Wśród nich jedną z ważniejszych jest regularne podłączanie auta do ładowania. Obecne pojazdy hybrydowe typu plug-in można ładować na wiele sposobów. Wśród nich nie zabrakło również możliwości skorzystania z szybkich ładowarek do np. 50 kW mocy. Wtedy proces napełniania baterii jest skrócony od 30 minut, co jest krótszym czasem niż wykonanie zakupów w supermarkecie (a przecież właśnie wtedy aut się ładuje).
140/h na dystansie 100 km
Jednak w tym badaniu nie chodziło o poruszanie się w mieście (przynajmniej nie bezpośrednio). Sprawdzono w jakim stopniu można naładować baterię podczas jazdy autostradowej (140 km/h) na dystansie 100 km. Przyjęta odległość pomiarowa stanowi mniej więcej odległość pomiędzy większymi miastami w Polsce. Przy założeniu, że w każdym z nich będą Strefy Czystego Transportu (SCT) to warto wiedzieć, czy wyjeżdżając z jednego miasta do drugiego, z rozładowanym akumulatorem, jesteśmy w stanie na tyle się naładować, aby bez problemu móc później bez obaw wjechać do SCT i poruszać się w niej wyłącznie przy wykorzystaniu energii elektrycznej.
Ważne parametry
W pierwszej kolejności wytypowany został odcinek pomiarowy, który charakteryzował się niezbyt wielkimi zmianami wysokości nad poziomem morza, a prędkość dopuszczalna wynosiła 140 km/h. Po wytypowaniu fragmentu przyszedł czas na kolejne wytyczne.
Po ustaleniach stwierdzono, że pomiary będą wykonywane po 50 km w każdą ze stron, aby uniknąć ewentualnych nieścisłości związanych z różnicami wysokości i ewentualnymi niedomówieniami odnośnie jazdy pod górę czy z góry. Kolejną kwestią była pogoda. Starano się wykonywać pomiary podczas bezdeszczowych dni.
Kolejną kwestią przed badaniami szczegółowymi, sprawdzono na czterech pojazdach w różnych warunkach (zima-wiosna) czy np. temperatura zewnętrzna ma znaczący wpływ na uzyskiwane wyniki. Należy też dodać, że kierowca w każdym przypadku był jeden, nastawy klimatyzacji były identyczne, a auto było rozgrzane (po przejechaniu ok. 120 km).
Lato – Zima | ||||
Model I marka | Temperatura otoczenia | Nastaw klimatyzacji | Zużycie paliwa przy ładowaniu (test) | Zużycie paliwa bez ładowania (test) |
Citroen C5 Aircorss hybrid (test zimą) | -10 st. C | 21 st. C | 12.1 l/100 km | 8,2 l/100 km |
Citroen C5 Aircorss hybrid (test wiosną) | +18 st. C | 21 st. C | 12,0 l/100 km | 8,0 l/100 km |
Różnica | – | – | 0,83% | 2,44% |
Passat GTE Limusine (zima) | -6 st. C | 21 st. C | 10,3 l/100 km | 7,0 l/100 km |
Passat GTE Variant (wiosna) | +12 st. C | 21 st. C | 10,1 l/100 km | 6,9 l/100 km |
Różnica | – | – | 1,94% | 1,43% |
10 testowych aut
Gdy określono, że różnice są nieznaczne (nie przekraczają 3 proc.), przystąpiono do wyboru pojazdów. Ich zestawienie pokazano w poniższej tabeli. Łącznie testom poddano 10 aut. Wśród nich znalazły się dwa auta od Citroena, dwa Seaty, dwa Volkswageny, dwie Skody, Mercedes i DS. Ich dane techniczne podano poniżej.
Dane techniczne | ||||
Marka i model | Moc łączna | Moc silnika benzynowego | Moc silnika elektrycznego | Pojemność akumulatora |
Seat Tarraco e-Hybrid |
245 KM | 150 KM | 117 KM | 13,0 kWh
(netto) |
Passat GTE Limusine (zima) | 218 KM | 156 KM | 115 KM | 13,0 kWh
(netto) |
Passat GTE Variant (wiosna) | 218 KM | 156 KM | 115 KM | 13,0 kWh
(netto) |
DS7 E-Tense | 300 KM | 200 KM | 110 KM | 13,2 kWh
(netto) |
Citroen C5 Aircorss hybrid (test zimą) | 225 KM | 180 KM | 109 KM | 13,2 kWh
(netto) |
Citroen C5 Aircorss hybrid (test wiosną) | 225 KM | 180 KM | 109 KM | 13,2 kWh
(netto) |
Skoda Superb iV kombi | 218 KM | 156 KM | 115 KM | 13,0 kWh (netto) |
Mercedes E300de | 306 KM | 194 KM | 122 KM | 13,5 kWh
(netto) |
Skoda Octavia iV RS | 245 KM | 150 KM | 110 KM | 13,0 kWh (netto) |
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid |
204 KM | 150 KM | 115 KM | 12,8 kWh (netto) |
Ładowanie zwiększa spalanie
Po zrealizowaniu pomiarów, możliwe było zestawienie zużycia paliwa, które udało się zmierzyć podczas procesu ładowania akumulatorów. Dla lepszego zobrazowania uzyskanych wyników, postanowiono wykonać drugi test. Jednak podczas tej próby utrzymano prędkość jazdy, ale wyłączono tryb ładowania i włączono tryb utrzymywania danego stanu naładowania akumulatora. Dzięki temu uzyskane wyniki odnoszą się do jazdy przy wykorzystaniu silnika spalinowego.
Uzyskane wyniki jasno wskazują, że procentowe różnice między trybem ładowania, a jazdą bez włączonej tej opcji, dochodzą nawet do ponad 65 proc. Średnio procentowa różnica oscyluje w granicach 39 proc. najgorzej pod tym względem wypadł Mercedes. Najlepiej natomiast Seat Tarraco.
Zużycie paliwa | ||||
Marka i model | Zużycie średnie (wg WLTP) |
Zużycie paliwa przy ładowaniu (test) | Zużycie paliwa bez ładowania (test) | Różnica przy/bez ładowania
|
Seat Tarraco
e-Hybrid |
1,8 l/100 km | 13,2 l/100 km | 10,5 l/100 km | 25,71% |
Passat GTE Limusine (zima) | 1,2 l/100 km | 10,3 l/100 km | 7,0 l/100 km | 47,14% |
Passat GTE Variant (wiosna) | 1,4 l/100 km | 10,1 l/100 km | 6,9 l/100 km | 46,38% |
DS7 E-Tense | 1.3 l/100 km | 12,6 l/100 km | 8,5 l/100 km | 48,24% |
Citroen C5 Aircorss hybrid (test zimą) | 1,4 l/100 km | 12,1 l/100 km | 8,2 l/100 km | 47,56% |
Citroen C5 Aircorss hybrid (test wiosną) | 1,4 l/100 km | 11,9 l/100 km | 8,1 l/100 km | 46,91% |
Skoda Superb iV kombi | 1.4 l/100 km | 10,7 l/100 km | 7,9 l/100 km | 35,44% |
Mercedes E300de | 1,3 l/100 km | 8,1 l/100 km | 4,9 l/100 km | 65,31% |
Skoda Octavia iV RS | 1,1 l/100 km | 9,5 l/100 km | 7,3 l/100 km | 30,14% |
Seat Leon Sportstourer e-Hybrid | 1,2 l/100 km | 9,4 l/100 km | 7,1 l/100 km | 32,39% |
Variant i Leon w czołówce
Tak dochodzimy do kwestii najistotniejszej z punktu widzenia testu. Na ile udało się naładować akumulator trakcyjny? Co ciekawe większość pojazdów przekroczyła wskazania powyżej 30 km. Rekordzistą pod tym względem był Passat GTE Limusine, który podładował się na tyle aby móc teoretycznie przejechać 36 km. Najmniej uzyskał DS7 Corssback E-Tense – 22 km. Warto też podkreślić dobry wynik Seata Leona Sportstourer, który podobnie jak
Passat naładował się do stanu 36 km. Maksymalny zasięg Leona na akumulatorze określony przez producenta wynosi 70 km. W przypadku Passata GTE Variant jest to 50 km.
Zasięg na energii elektrycznej | ||
Marka i model | Zasięg maksymalny (wg. Producenta) | Zasięg po 100 km ładowania w trasie |
Seat Tarraco e-Hybrid | 49 km | 34 km |
Passat GTE Variant | 50 km | 34km |
Passat GTE Limusine | 68 km | 36 km |
DS7 E-Tense | 58 km | 21 km |
Citroen C5 Aircorss hybrid (test zimą) | 55 km | 22 km |
Citroen C5 Aircorss hybrid (test latem) | 55 km | 23 km |
Skoda Superb kombi iV | 62 km | 33 km |
Mercedes E300de | 48 km | 32 km |
Skoda Octavia iV RS | 50 km | 32 km |
Seat Leon Sportstourer
e-Hybrid |
70 km | 36 km |
Komfort kosztuje
Samochody hybrydowe typu plug-in okazują się być całkiem dobrym rozwiązaniem w przypadku, kiedy konieczne jest zarówno jeżdżenie po mieście, jak też w trasie. Brak czasu na ładowanie można zrekompensować przez napełnianie baterii podczas jazdy. W takiej sytuacji trzeba się liczyć ze zwiększonym zużyciem paliwa, które może znacząco się zwiększyć. Jednak jest to akceptowalne, biorąc pod uwagę, że jesteśmy w stanie zaoszczędzić czas i móc wjechać tam, gdzie klasyczne auta nie mogą – oczywiście jeżeli do SCT dopuszczone zostaną auta typu PHEV.
Maciej Gis