electrek.co, materiały własne
Co prawda bicie rekordów pokonywanego zasięgu wymaga zastosowania sposobu jazdy, który niekoniecznie sprawdza się w życiu codziennym (chyba, że ktoś dysponuje nadmiarem wolnego czasu), jednak pozwala oszacować realne możliwości samochodu. I dotyczy to zarówno pojazdów spalinowych, jak i elektrycznych.
Model S Tesli, z uwagi na pojemność baterii wynoszącą w topowych wersjach 100 kWh, wydaje się być idealnym EVem do pokonywania dalekich dystansów. Ostatni rekord zasięgu należał do Casey’a Spencera, właściciela Modelu S 85D. Prowadził on swój samochód na jednym ładowaniu przez 26 godzin. Przejechał ok. 885 km ze średnią prędkością 35 km/h.
Model S w wersji P100D dysponuje jednak jeszcze większą baterią. Steven Peeters i Joeri Cools wykorzystali ten fakt, by w Belgii ustanowić kolejny rekord: 901,2 km na jednym ładowaniu. Kierowcy zdecydowali się jechać nieco szybciej niż Spencer. Jazda z prędkością 40 km/h okazała się być najbardziej energooszczędna.
Jak wyjaśnił Peeters na swoim blogu: „Zarówno punkt początkowy, jak i końcowy naszej trasy stanowiła stacja ładowania – musieliśmy mieć pewność, że będziemy mieli możliwość ponownego naładowania samochodu po przejechaniu całego dystansu. Robiliśmy okrążenia na zamkniętej pętli o długości 26 km. Chociaż dłuższa jazda na wprost z wykorzystaniem pomocy wiatru również ma swoje zalety, wraz z każdym kolejnym okrążeniem coraz lepiej poznawaliśmy drogę, uczyliśmy się jak perfekcyjnie pokonywać zakręty i ronda, tak aby zużyć jak najmniej energii. Mogliśmy również porównać wpływ zmieniającej się temperatury na konsumpcję prądu, ponieważ jechaliśmy całą noc i cały następny dzień. W miarę jak pokonywaliśmy kolejne okrążenia, staraliśmy się jechać coraz bardziej oszczędnie. Chcieliśmy osiągnąć średni pobór energii poniżej 100 Wh/h. Naszym rekordem było zejście do 88 Wh/km na odcinku 10 km. Nie sądziliśmy, że jest to możliwe w samochodzie ważącym 2,3 tony”.
System klimatyzacji pozostawał oczywiście wyłączony przez cały dystans, którego pokonanie zajęło 23 godziny i 45 minut.
Co ciekawe, szef Tesli Elon Musk powiedział w 2015 r., że maksymalny zasięg Modelu S wynosi ok. 600 mil (tj. 965 km) na jednym ładowaniu. W jednym z niedawnych wpisów na Twitterze zadeklarował natomiast, że przy wykorzystaniu odpowiednich opon Model S 100D przejedzie ponad 1000 km. Być może ustanowiony przez Peetersa i Coolsa rekord zostanie zatem wkrótce pobity.