Według doniesień Nikkei, Suzuki do końca 2018 r. zamierza wstrzymać w Europie sprzedaż samochodów z silnikami Diesla. W podobnym kierunku zmierza Mitsubishi, które wycofuje modele osobowe zasilane olejem napędowym ze swoich kluczowych rynków, takich jak Wielka Brytania i Niemcy. Plany japońskich koncernów zostały podyktowane coraz ostrzejszymi norami emisji spalin. Wcześniej podobne decyzje podjęły Nissan i Toyota. W 2020 r. z samochodów z jednostkami wysokoprężnymi w Europie i Australii zrezygnuje Subaru. Ostatnim producentem z Japonii, który zamierza oferować modele z silnikami Diesla na Starym Kontynencie pozostaje Mazda.

Według danych IHS Markit, udział pojazdów osobowych zasilanych olejem napędowym na europejskich drogach spadł z ponad 50% w 2011 r. do 44,4% w roku ubiegłym. Jak zakładają prognozy, do 2022 r. zmniejszy się do 32,5%.

Suzuki postanowiło o wyłączeniu modeli z silnikami wysokoprężnymi ze swojej oferty w Europie, po tym jak latem zakończyło produkcję pojazdów tego typu na Węgrzech. Samochody zasilane olejem napędowym odpowiadały za mniej niż 10% z 281 000 pojazdów osobowych sprzedanych przez japońską markę na Starym Kontynencie w dwunastomiesięcznym okresie upływającym 31 marca 2018 r. Suzuki nie zamierza jednak wycofywać modeli z jednostkami Diesla z rynku w Indiach, gdzie ich udział wynosi ok. 30% sprzedaży wszystkich samochodów firmy.

Mitsubishi zdecydowało o zakończeniu sprzedaży samochodów pasażerskich zasilanych olejem napędowym w Wielkiej Brytanii i Niemczech oraz planuje podjęcie podobnych kroków we Francji i na kolejnych rynkach. Japoński producent zamierza jednak w dalszym ciągu oferować pick-upy napędzane tym paliwem.  W dwunastomiesięcznym okresie upływającym 31 marca 2018 r. modele z silnikami Diesla odpowiadały za ok. 30% łącznej sprzedaży marki na Starym Kontynencie. Europejscy klienci nabyli 52 tys. samochodów Mitsubishi zasilanych olejem napędowym.

asia.nikkei.com, materiały własne