W Parlamencie Europejskim rozpoczęła się sesja plenarna. Właśnie na niej PE przyjmie stanowisko negocjacyjne dotyczące emisji CO2, po czym przystąpi do rozmów z krajami UE. Przypomnijmy, że w lipcu 2021 r. Komisja Europejska zaproponowała obniżenie limitu emisji z samochodów osobowych i dostawczych. Wyniosą one 15% od 2025 r. Następnie 55% dla samochodów osobowych i 50% dla vanów do 2030 r. KE chciałby osiągnięcia zerowej emisji do 2035 r.
W maju Komisja Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego poparła cel osiągnięcia zerowej emisji w 2035 r. Istnieją dwa sposoby na zmniejszenie emisji CO2 z samochodów: zwiększenie wydajności pojazdów lub zmiana napędu. W 2019 r. większość samochodów w transporcie drogowym w Europie używała oleju napędowego (67%), a następnie benzyny (25%). Obecnie coraz wyraź niej widać, że na popularności zyskują samochody elektryczne.
Coraz większe wzrosty
W 2020 roku stanowiły one 11% wszystkich nowych zarejestrowanych samochodów osobowych. W ubiegłym roku te liczby wciąż rosły. Zarejestrowano w Europie blisko 2,3 mln nowych zelektryfikowanych samochodów osobowych (BEV+PHEV). To aż 66% wzrost w porównaniu do roku poprzedniego. Liczba sprzedanych BEV+PHEV w 2021 stanowi 19% w stosunku do sprzedaży samochodów osobowych ogółem (łącznie z autami spalinowymi). Na 19% udział w rynku składa się 10% udziału aut całkowicie elektrycznych (BEV) oraz 9% udziału hybryd typu plug-in (PHEV). W 2020 roku udział ten wyniósł 11%, a w 2019 roku zaledwie 3,6%.
Wciąż mało dostawczaków BEV
Warto zwrócić uwagę, że od kiedy zaczęły obowiązywać obecne cele w zakresie emisji CO2 sprzedaż pojazdów elektrycznych – akumulatorowych pojazdów elektrycznych i hybrydowych pojazdów elektrycznych typu plug-in – potroiła się w latach 2017 – 2020 r. Jednak, jeśli chodzi o samochody dostawcze elektryczne stanowiły 2,3% udziału w rynku nowych zarejestrowanych samochodów dostawczych w 2020 roku. W całym 2021 r. udział nowych samochodów dostawczych wzrósł w UE. Wyniósł odpowiednio: auta elektryczne 3,0%, hybrydowe 1,6%, diesel 90,2%, inne alternatywne 1,4%.
Komisja Europejska zwraca uwagę, że aby obliczyć ilość CO2 wytwarzanego przez samochód, należy wziąć pod uwagę nie tylko CO2 emitowany podczas użytkowania, ale także emisje spowodowane jego produkcją i utylizacją.
Obecnie produkcja i utylizacja samochodu elektrycznego są mniej przyjazne dla środowiska niż samochodu z silnikiem spalinowym. Ten trend też jednak się zmienia, powstają kolejne wielkie fabryki recyclingu dedykowane bateriom do elektryków.
Elektryki już są czystsze niż auta napędzane benzyną
Warto pamiętać, że poziom emisji z pojazdów elektrycznych różni się w zależności od sposobu wytwarzania energii elektrycznej. Jednak biorąc pod uwagę średni miks energetyczny w Europie, samochody elektryczne już teraz okazują się czystsze niż pojazdy napędzane benzyną. Ponieważ udział energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych ma w przyszłości rosnąć, samochody elektryczne powinny stać się jeszcze mniej szkodliwe dla środowiska, zwłaszcza biorąc pod uwagę plany UE dotyczące bardziej zrównoważonych akumulatorów.
Nowe poziomy emisji
Władze unijna boją się, aby trend zmiany na auta BEV nie zwolnił. Dlatego UE wprowadza nowe docelowe poziomy emisji CO2, które mają na celu ograniczenie szkodliwych emisji z nowych samochodów osobowych i lekkich samochodów dostawczych (vanów).
Według raportu Europejskiej Agencji Środowiska transport odpowiadał za około jedną czwartą całkowitej emisji CO2 w UE w 2019 r., z czego 71,7% pochodziło z transportu drogowego. UE dąży do osiągnięcia 90% redukcji emisji gazów cieplarnianych pochodzących z transportu do 2050 r. w porównaniu z 1990 r. Jest to część jej wysiłków na rzecz ograniczenia emisji CO2 i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. w ramach mapy drogowej Europejskiego Zielonego Ładu. Transport drogowy odpowiada za około jedną piątą emisji w UE.
źródło: europa.eu, własne
