autoblog.com, materiały własne
Zielone Piekło, jak bywa nazywany często tor Nürburgring, stanowi poligon doświadczalny dla producentów z całego świata a pobicie rekordu okrążenia słynnej północnej pętli jest dla wielu z nich niemalże sprawą honoru. Rywalizują tam zarówno pojazdy seryjne, jak i pojazdy niedopuszczone do ruchu drogowego.
W tej pierwszej grupie rekord do niedawna należał do Lamborghini Huracán LP640-4 Performanté –bolid prestiżowej, włoskiej manufaktury pokonał Nordschleife w czasie 6:52.01. Jednak 12 maja 2017 r. Lamborghini zostało zdetronizowane. Przez pojazd nieznanej marki. Chiński. I elektryczny.
Nowy rekordzista to NextEV NIO EP9. Zaprezentowany w listopadzie ubiegłego roku samochód stanowi najefektowniejszy przykład postępu jaki dokonał się w ostatnim czasie wśród producentów z Państwa Środka. Pojazd pokonał północną pętlę Nürburgring w czasie 6:45.90. Pobił wynik Lamborghini o niemal sześć sekund, co w warunkach torowych jest różnicą bardzo wyraźną.
Dane techniczne zaprojektowanego w 18 miesięcy pojazdu przedstawiają się imponująco. Dwumiejscowy samochód dysponuje czterema elektrycznymi silnikami, z których każdy napędza oddzielne koło. Łącznie dysponują mocą 1341 koni mechanicznych. EP9 rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 2,7 s., do 200 km/h w 7,1 s. Po upływie 15 sekund prędkościomierz pokazuje już 300 km/h. Prędkość maksymalna wynosi zaś 312 km/h. Według danych producenta, akumulatory, którymi dysponuje chiński samochód, pozwolą na przejechanie dystansu 426 km bez ładownia.
Równie zdumiewająca jak osiągi jest cena – 1,2 mln dolarów. Wszystkie egzemplarze (dokładnie 6) chińskiego bolidu zostały już wykupione przez inwestorów NIO, jednak firma zamierza wyprodukować dodatkowe 10 sztuk.
Nie będzie to więc produkcja wielkoseryjna, lecz raczej pokaz możliwości chińskiego producenta.