Program dopłat do pojazdów elektrycznych – „Mój elektryk” – jest jednym z ważniejszych w przypadku transformacji napędowej. Rząd przeznaczył na ten cel 500 mln zł z czego 100 mln stanowił budżet dla odbiorców prywatnych. Pozostała część trafi do samorządów, przedsiębiorców, gmin itp. Na Kongresie Nowej Mobilności ogłoszono, że przyznane zostaną kolejne miliony na program wsparcia.
Kongres Nowej Mobilności (KNM), największe wydarzenie poświęcone e-mobilności w Europie Środkowo-Wschodniej, zorganizowane przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) i Miasto Łódź, przyciągnęło wielu zainteresowanych. Była to niewątpliwie rekordowa edycja, która na długo zostanie zapamiętana. Wśród gości wydarzenia był m.in. Artur Lorkowski, Zastępca Prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).
200 milionów więcej
To właśnie ten ostatni ogłosił na KNM dwie istotne informacje. Przede wszystkim fakt, że ruszył nabór wniosków na dopłaty do leasingów, a niedługo zostanie uruchomione wsparcie dla przedsiębiorców. Ten pierwszy jest efektem podpisania kontraktu z Bankiem Ochrony Środowiska, który obecnie zbiera propozycje od firm leasingowych.
Drugą istotną informacją, którą podzielił się Artur Lorkowski jest zwiększenie budżetu programu „Mój elektryk” o kolejne 200 mln zł, który będzie obowiązywał do 2026 roku (wnioski przyjmowane do 2025 roku). Dla wielu odbiorców jest to nader ważna informacja, gdyż może to wpłynąć pozytywnie na ich plany zmiany floty pojazdów.
Ile można dostać?
Warto przypomnieć, że wnioskodawcy niebędące osobami fizycznymi, na pojazdy kategorii M1 (samochody osobowe) będą mogły uzyskać do 27 tys. zł. Maksymalna dotacja będzie jednak udzielana w przypadku, gdy zostanie zdeklarowany roczny przebieg powyżej 15 tys. km na samochód, a cena pojazdu nie przekroczy 225 tys. zł brutto. W przypadku mniejszego, rocznego przebiegu dotacja będzie wynosiła do 18,75 tys. zł. Na pojazdy kategorii L1e-L7e określono wsparcie w wysokości 4 tys. zł (do 30 proc. kosztów kwalifikowanych).
NFOŚiGW przewidział również dopłaty dla samochodów dostawczych kategorii N1 (do 3,5 tony) oraz osobowych M2 i M3 w maksymalnej wysokości do 70 tys. zł (do 30 proc. kosztów kwalifikowanych). Warunkiem będzie zadeklarowanie średniorocznego przebiegu powyżej 20 tys. km. Mniejszy przebieg uprawnia do otrzymania dotacji na poziomie do 50 tys. zł (20 proc. kosztów kwalifikowanych).
Wnioski do poprawy
Artur Lorkowski zaznaczył na specjalnie zorganizowanym szkoleniu dla dziennikarzy, podczas KNM, że nie przewiduje deklaracji na mniejszą kwotę dopłat niż maksymalna. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że wnioskodawcy starają się uzyskać jak najwięcej. Dodał również, że w przypadku prywatnych odbiorców, dla których proces składania deklaracji o dofinansowanie został uruchomiony wcześniej, jak na razie nie wypłacono pieniędzy. Jest to efekt niezbędnych uzupełnień do wniosków. Nie oznacza to jednak, że NFOŚiGW nie chce tego robić. Niestety w dużej części dokumenty są niekompletne lub wymagają korekty.
Netto czy brutto
Podczas wspomnianego szkolenia wyjaśniono jeszcze jedną istotną kwestię. Otóż od pewnego czasu trwają dyskusje czy dopłaty do leasingu stanowią kwoty netto czy brutto. Wiceprezes wyjaśnił zgromadzonym, że sama wysokość dopłaty jest stała. VAT, o którym mowa dotyczy ceny pojazdu i możliwość jej odliczenia jest zależna od tego jak dany pojazd będzie wykorzystywany. Większe odliczenie VAT- u od wartości auta nastąpi, jeżeli będzie on użytkowany wyłącznie jako samochód służbowy. Proporcjonalnie mniej wyniesie to dla wariantu, kiedy auto jest wykorzystywane jako służbowe i prywatne.
Na szkoleniu padło jeszcze jedno ważne wyjaśnienie. Przedstawiciel NFOŚiGW odpowiedział wstępnie na pytanie dotyczące dopłaty dla osób, które wcześniej zakupiły pojazd. Wskazał, że dla tych co zdecydowali się na tą formę finansowania po 2020 roku możliwe będzie przyznanie wsparcia. Wymagać to będzie jednak zmiany umowy leasingowej (jej aneksowania) oraz uiszczenia opłaty wstępnej w odpowiedniej wysokości, chyba, że była ona wpłacona. Dodatkowo pojawi się opłata manipulacyjna w firnie leasingowej. Jest to jednak konieczny zabieg, gdyż NFOŚiGW może zwrócić opłatę wstępną, a nie spłacić np. część rat.
Nabór wniosków trwa, zarówno dla odbiorców prywatnych, jak też tych zainteresowanych leasingiem – jedną z popularniejszych form finansowania pojazdów. pozostaje więc czekać na pierwsze wypłaty i dalsze działania zapowiedziane w programie „Mój elektryk”.
Maciej Gis