Z Dallasu w Teksasie wyruszyły załogi trzech hybrydowych (typu plug-in) MINI Cooper S E Countryman ALL4 uczestniczące w Panamericanie. To długodystansowy przejazd liczący prawie 17 tys. kilometrów przez 12 stanów i państw Ameryki Północnej, Środkowej i Południowej do najdalej wysuniętego na południe krańca kontynentu. Jak informuje brytyjski producent, podróż stanowi okazję do szerokiego zaprezentowania wszechstronnych możliwości pojazdów elektrycznych i pozyskania dla MINI nowych grup odbiorców.
Trasa wyprawy przebiega przez USA, Meksyk, Gwatemalę, Honduras, Nikaraguę, Kostarykę, Panamę, Kolumbię i Ekwador. Następnie poprowadzi przez Peru i Chile, a potem przetnie kontynent południowoamerykański, schodząc wzdłuż wybrzeża atlantyckiego, do Ushuaia w argentyńskiej części Ziemi Ognistej. Dotarcie do najbardziej wysuniętego na południe miasta świata planowane jest na 29 sierpnia 2018 roku.
Trzy MINI Cooper S E Countryman ALL4 zostały specjalnie przygotowane do wymagającej podróży: zamontowano w nich dodatkowe reflektory, opony z funkcją jazdy awaryjnej oraz bagażnik dachowy na koło zapasowe.
Model Cooper S E Countryman ALL4 dysponuje mocą systemową 224 KM. Akumulatory litowo-jonowe o pojemności 7,6 kWh umożliwiają jazdę w trybie zeroemisyjnym na dystansie do 40 km.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, MINI chce zaprezentować zalety EV w wielu regionach, gdzie ludzie dopiero uświadamiają sobie konieczność zrównoważonej mobilności, mimo że skutki zmian klimatycznych są tam szczególnie dotkliwie odczuwane. Brytyjski producent zamierza jednocześnie zademonstrować niezawodność i możliwości napędu hybrydowego typu plug-in.
press.bmwgroup.com, materiały własne