ff.com, materiały własne
Samochody napędzane prądem nieustannie ewoluują. Pojazdy, które do niedawana wyróżniały się głownie z ekologicznością i oszczędnością, z powodzeniem konkurują dziś w motosporcie.
Najnowszy przykład stanowi Faraday Future FF 91, który w ostatni weekend wziął udział w słynnym Pikes Peak International Hill Climb w Kolorado, ustanawiając jednocześnie tamtejszy rekord przejazdu dla seryjnych samochodów elektrycznych, należący do tej pory (od 2016 r.) do Tesli Model S P90D.
FF 91, za kierownicą którego usiadł główny inżynier kalifornijskiej firmy Robin Shute, uzyskał czas 11:25.083. Przejechał morderczą trasę o przeszło 20 s. szybciej niż poprzedni rekordzista.
Należy przy tym dodać, że określenie „seryjny” w odniesieniu do FF 91 nie jest do końca precyzyjne – produkcja modelu jeszcze się nie rozpoczęła. Faraday Future również jest ostrożny w używaniu tego sformułowania, ograniczając się do stwierdzenia, że samochód został „zaprojektowany z myślą o produkcji” oraz iż bazuje na „produkcyjnych podzespołach” z dodatkowo „zmodyfikowaną aerodynamiką”.
Jak powiedział Shute: „Moim celem było przekroczenie bariery, które uważaliśmy do tej pory za limit możliwości FF 91. Mogliśmy przetestować zamontowany w samochodzie pakiet baterii oraz inne systemy, aby dokonać w niech dalszych ulepszeń. To właśnie sprawia, że Pikes Peak było dla Faraday Future prawdziwym sukcesem”.
Pikes Peak to jeden z najbardziej wymagających rajdów na świecie. Wyścig po raz pierwszy odbył się w 1916 r., od tamtej miało miejsce 95 odsłon tego wydarzenia. Pojazdy uczestniczące w zawodach poddawane są ogromnym obciążeniom. Muszą pokonać łącznie 156 zakrętów a trasa o długości 20 km pnie się nieustannie pod górę. Różnica wysokości wynosi w tym przypadku 1,440 m a szczyt znajduje się 4301 m nad poziomem morza. Nie bez powodu zawody nazywa się także „Wyścigiem do chmur.” Do 2011 r. trasa była szutrowa, asfalt położono rok później. Rajd jest arcytrudny i nieprzewidywalny ze względu na zmieniające się warunki pogodowe – deszcz, mgła czy nawet śnieg nie są tu niczym nadzwyczajnym.
Z uwagi na warunki terenowe, powietrze na trasie Pikes Peak rozrzedza się wraz ze wzrostem wysokości. Powoduje to mniejszą skuteczność elementów aerodynamicznych i zmiany wydajności silników spalinowych, których moc spada ze względu na niedobór tlenu. Z tego powodu pojazdy ścigające się na Pikes Peak muszą dysponować potężnymi silnikami – 1000 KM nikogo tu nie dziwi.
Brak tlenu nie przeszkadza za to pojazdom napędzanym prądem, które w ostatnich latach osiągały w Pikes Peak wyjątkowe dobre wyniki. W 2015 r. Nowozelandczyk Rhys Millen za kierownicą elektrycznego Drive eO PP03 wygrał w klasyfikacji generalnej, mimo iż z powodów technicznych przez połowę trasy mógł wykorzystać jedynie połowę dostępnej mocy. W klasie motocykli w 2013 r. triumfował napędzany prądem Lightning Motorcycle LS-218, wyprzedzając Ducati o ponad 20 s. Rekordowy czas, który osiągnął w Pikes Peak elektryczny motocykl jest o 19 s. dłuższy niż najlepszy wynik (całkowicie prototypowego!) motocykla benzynowego, zaś rekord samochodu elektrycznego jest lepszy niż jakiegokolwiek innego auta z którejkolwiek pozostałych kategorii, za wyjątkiem klasy prototypów.
Faraday Future mógł się zatem spodziewać dobrego wyniku swojego pojazdu i taki wynik osiągnął.
W tegorocznym „Wyścigu do chmur” miała wziąć udział także Tesla Model S P100D, ale dysponujący tym samochodem zespól Unplugged Performance z nieujawnionych przyczyn wycofał się z rywalizacji. P100D osiągnęłaby zapewne lepszy czas niż P90D rok temu, jednak nadrobienie 20 s. przewagi FF 91 nie byłoby prosta sprawą.
Jak stwierdził Pete Savagian, wiceprezes Faradaya ds. systemów baterii i napędu elektrycznego: „Nasz program testowy ma na celu odkrycie ewentualnych problemów, na które nigdy byśmy nie natrafili w warunkach kontrolowanych. Jesteśmy dumni z rezultatu, ale głównym celem była kontrola jakości systemu napędowego. Skupiliśmy się na niezawodności – tak aby móc osiągnąć szczyt bez przegrzania samochodu i być w stanie wielokrotnie ten przejazd powtórzyć”.
Faraday Future zapowiedział, że opublikuje pełną relację z Pikes Peak w ciągu kilku kolejnych tygodni.