ff.com, materiały własne
Amerykański start-up Faraday Future poinformował w oficjalnym komunikacie, że podpisał umowę na dzierżawę zakładu w Hanford w Kalifornii. Pierwotne spółka zamierzała wybudować własną fabrykę od podstaw, jednak problemy finansowe zmusiły ją do zmiany planów.
Obiekt o powierzchni miliona stóp kwadratowych (ok. 93,000 m2) jest obecnie porządkowany, remontowany i przygotowywany do rozpoczęcia produkcji modelu FF 91, który ma trafić na rynek pod koniec 2018 r. W pracach na terenie fabryki uczestniczy ponad 300 osób. Jak podaje spółka, zakład jest „strategicznie zlokalizowany” pomiędzy dwoma największymi rynkami zbytu EV w USA – Los Angeles oraz Doliną Kremową.
Jak powiedział Stefan Krause, pełniący w Faraday Future funkcję zarówno dyrektora operacyjnego, jak i finansowego:
„Wiemy, że przed nami jeszcze wiele pracy oraz ryzyka, ale to zdarzenie stanowi olbrzymi krok naprzód dla naszej firmy”.
Krause, były dyrektor finansowy takich podmiotów jak Deutsche Bank i BMW, został zatrudniony przez Faraday Future w celu poprawienia trudnej sytuacji ekonomicznej, w której znajduje się spółka. Dzierżawa nowego zakładu ma zachęcić potencjalnych inwestorów do udzielenia firmie wsparcia.
Zgodnie z założeniami, fabryka osiągnie funkcjonalność na początku 2018 r. Na 3 zmiany pracować w niej będzie 1,300 osób.
Ciągle jednak nie wiadomo, czy tak ambitne plany uda się zrealizować – byli pracownicy Faraday Future wytoczyli przeciwko firmie liczne pozwy, domagając się wypłaty zaległych pensji. Z poważnymi problemami finansowymi zmaga się również Jia Yueting – chiński przedsiębiorca będący głównym sponsorem spółki.