Tegoroczne IAA Mobility, które miały miejsce w Monachium, zostały zdominowane przez pojazdy elektryczne. To one odgrywały pierwsze skrzypce, a ich spalinowe odmiany stanowiły wyjątki, które były obecne raczej „dla zasady”, stojąc niepostrzeżenie w kuluarach monachijskiej imprezy.
Pierwsze europejskie targi motoryzacyjne, po pandemii COVID-19, przyniosły wiele zmian. Przede wszystkim IAA Mobility, które od lat odbywały się we Frankfurcie, zostały przeniesione do Monachium. Ponadto przez wymogi sanitarne dostęp do hal miały jedynie osoby zaszczepione (paszport COVIDowy) lub po wykonamy teście – cóż jakie czasy, takie wymagania.
Wróćmy jednak do samych targów. Jak już wspomniałem motywem przewodnim były samochody elektryczne. Praktycznie każdy producent pokazał swoją propozycję związaną z elektromobilnością. Limuzyny, SUVy, auta kompaktowe czy wyścigowe to tylko mała dawka tego co można było zobaczyć. Nie zabrakło też przedstawicieli z Chin – WEY czy Ora Cat.
Audi Grandsphere
Wśród pojazdów, które wzbudzały największe zainteresowanie były m.in. samochody marek premium. Audi na tragach IAA Mobility, zaprezentowało prototyp ekskluzywnej limuzyny, która ma być następcą topowego modelu A8. Jako ciekawostkę poddano, że samochód ma być wyposażony w system autonomicznej jazdy 4 poziomu.
BMW i Vision Circular
BMW z kolei zaprezentowało koncepcyjne samochód „Vision”. „i Vision Circular” – bo taka jest dokładnie nazwa tego modelu, jest przedstawicielem konceptów, mających pokazywać możliwość producenta. Stylistycznie to twór przyszłej epoki, gdyż jego stylistyka i rozwiązania są wyjątkowo odważne. Jednak takimi prawami rządzą się concept-cary.
BMW iX5
Wśród nieco bardziej przyziemnych projektów, marka z Monachium zaprezentowała BMW X5 w odmianie zasilanej wodorem. Wariant ten w 2022 roku doczeka się produkcji na małą skalę. Firma widzi jednak duży potencjał w tej technologii, co jasno i stanowczo podkreśla.
Mercedes EQB
Mercedes na targach zaprezentował kilka elektrycznych nowości. Najmniejszym z rodziny był EQB, czyli odmiana elektryczna samochodu bazującego na crossoverze GLB. Ma on długość 4684 mm oraz może na pokładzie pomieścić do siedmiu osób. Oczywiście trzeci rząd siedzeń jest w tym przypadku opcją. Jednak dla niektórych może okazać się przydatna.
Oferta tego modelu ma jak na razie oprzeć się na dwóch odmianach 300 (165 kW i 390 Nm) i 350 (215 kW i 521 Nm). W standardzie otrzymamy napęd na cztery koła oraz baterię o pojemności 66,5 kWh. Teoretyczny zasięg oscyluje w granicach 419 km. Ciekawostką jest, że w Chinach zapowiedziano odmianę AMG o mocy 292 KM. Nie wiadomo jednak czy trafi również do Europy.
Mercedes EQE
Kolejną nowością zapowiedzianą i pokazaną przez Mercedesa jest EQE. Jak łatwo się domyślić jest to klasa E tylko, że z napędem elektrycznym. Stylistycznie z kolei to „mały” EQS o nieco uboższym wyposażeniu. Będzie posiadał na starcie 90,6 kWh baterię oraz silnik elektryczny o mocy 215 kW i 530 Nm. Zasięg w teście WLTP to 660 km.
Mercedes EQS AMG
Wyczekiwaną premierą targów w Monachium była natomiast topowa limuzyna Mercedesa. EQS w sportowej odmianie AMG. Stanowi ona nowy rozdział w historii marki, która zapowiedziała, że od 2030 roku nie będzie sprzedawała silników spalinowych w Europie. Tym samym musimy przygotować się na nowy rodzaj sportu. W niemieckim wydaniu będzie miał on moc 560 kW i 1020 Nm momentu obrotowego. To wszystko jest okraszone 107,5 kWh baterią oraz napędem na wszystkie koła.
Mercedes EQG
Konsekwencja w nazewnictwie odnosi się do samochodów już istniejących. Dlatego „EQG” nie trzeba przedstawiać. Popularna i kultowa Gelenda, otrzyma wariant elektryczny. Jak na razie jest to koncept, jednak w obecnych czasach od projektu do produkcji tylko jeden krok. Co ważne auto nadal pozostało w zbliżonych, kanciastych kształtach.
Mercedesa-Maybach EQS
Wisienką na torcie był koncepcyjny Maybach oparty na EQS. Jednak co ciekawe został on przedstawiony w nadwoziu SUV. Jak na razie nie ma za dużo informacji na temat tego projektu. Wiadomo natomiast, że jego produkcja rozpocznie się w 2022 roku.
Smart Concept #1
Nieco odbiegając od marki z gwiazdą na masce, ale pozostając w grupie nie można zapomnieć o Smarcie. Marka składająca się obecnie z samych pojazdów elektrycznych zaprezentowała koncepcyjny samochód. Smart należy w połowie do Daimlera i chińskiego Geely. Co ciekawe firma odejdzie od dotychczasowej wielkości samochodów na rzecz czegoś większego. Zaprezentowany pojazd koncepcyjny będzie miał wymiary (przynajmniej w teorii) 4,29 x 1,91 x 1,7 metra.
Porsche Mission R
Jednym z bardziej elektryzujących samochodów tqrgów było Porsche Mission R. Jest to typowo sportowy pojazd, który dysponuje mocą 1090 KM pochodzących z dwóch silników. Pierwsze 100 km/h auto sięga w 2,5 sekundy, a sprint kończy przy 300 km/h.
Renault Megane
Francuska marka – Renault, na swoim stanowisku zaprezentowała elektryczną odmianę Megane. Nieoficjalnie ujawniono, że będzie wyposażone w silnik elektryczny o mocy 217 KM i zestaw akumulatorów o pojemności 60 kWh. szacowany zasięg to 450 km. Auto będzie osadzone na płycie podłogowej CMF-EV.
Volkswagen X
Kolejny niemiecki producent – Volkswagen, w tym roku targi potraktował dość skromnie. Przede wszystkim zaprezentował odmiany „X” już dobrze znanych samochodów, mimo że np. ID.4 GTX mieliśmy już okazję poznać, a nawet nią jeździć.
Volkswagen ID. Buzz AD
Premierowym modelem był natomiast ID. Buzz AD. Jest to minibus nowej generacji, który prawdopodobnie ma w pewnym stopniu stanowić następcę dla popularnego Multivana czy Transportera. Co ciekawe na tej platformie firma chce rozwijać technologię autonomicznej jazdy.
Volkswagen ID. Life
Kolejną nowością był Volkswagen ID. Life. Jest to koncepcyjny samochód miejski o podniesionym zawieszeniu. Ma trafić do sprzedaży w 2025 roku. Producent zakłada, że jego cena będzie wynosiła od 20 do 25 tysięcy euro. Choć jest to jeszcze koncept to już w tym momencie wiadomo, że będzie on bazował na platformie MEB, a do jego napędu posłuży silnik elektryczny o mocy 172 kW i 290 Nm z napędem na przednią oś i baterią o pojemności 62 kWh zapewni zasięg do 400 km.
Targi w Monachium były nie lada wydarzeniem. Liczba elektrycznych premier mogła dziwić. Jednak biorąc pod uwagę, że za nieco ponad 8 lat większość Europy przejdzie na elektromobilność, to ten trend nie dziwi. Zapewne z czasem nie będziemy w ogóle oglądać pojazdów spalinowych na takich wydarzeniach.
Maciej Gis