electrek.com, materiały własne
Informacje na temat cen baterii litowo-jonowych nie są zbyt często upubliczniane, zarówno przez ich producentów, jak i koncerny motoryzacyjne. Powszechnie przyjmuje się, że wysoki koszt baterii stanowi jedną z głównych przeszkód dla gwałtownego wzrostu sprzedaży EVów.
Dlatego też dr. Peter Mertens, wiceprezes ds. badań i rozwoju w Audi, sprawił sporą niespodziankę, ujawniając cenę, w jakiej niemiecki producent będzie nabywał baterie przeznaczone dla nowej generacji samochodów elektrycznych.
Do 2020 r. firma z Ingolstadt zamierza wypuścić na rynek 3 nowe modele napędzane prądem. Premierę e-tron quattro zaplanowano na przyszły rok, Sportsback wyjedzie na ulice w 2019 r., jako ostatni zadebiutuje zaś nienazwany jeszcze model.
Jak powiedział Mertens w wywiadzie udzielonym dla niemieckiego czasopisma „auto motor und sport”: „Jeżeli chodzi o cenę baterii, obecnie jedna kilowatogodzina kosztuje około 100 euro”.
Jest to równowartość ok. 114 dolarów.
To informacja tym bardziej interesująca, że Mertens uważa podaną cenę za wysoką. Tymczasem wydaje się być ona atrakcyjna w porównaniu do nakładów, jakie muszą ponieść inni producenci na zakup baterii litowo-jonowych. Przykładowo, za jedną kilowatogodzinę energii dostarczaną przez baterie montowane w Chevrolecie Bolt General Motors płaci LG Chem 145 dolarów.
Z najlepszych cen baterii na rynku korzysta prawdopodobnie amerykańska Tesla.
Martens dodał, że niezależnie od kosztów nabywania baterii, spodziewa się, iż sprzedaż modelu e-tron quattro przyniesie zadowalające zyski. Nie oczekuje jednak, że będą one większe niż te, które przynoszą spalinowe modele niemieckiej marki.