Lamborghini Aventador z pewnością nie jest samochodem, który kojarzy się ekonomicznością i ekologią.
Napęd na cztery koła, benzynowy, 6,5-litrowy silnik V12 i moc (w zależności od wersji) od 700 do 760 KM, sprawiają, że włoski samochód dysponuje imponującymi osiągami, ale jednocześnie spala hektolitry paliwa.
W wywiadzie udzielonym dla MotorAuthority Maurizio Reggiani, szef działu badań i rozwoju Lamborghini, przyznał jednak, że następca Aventadora zostanie w pewnym zakresie zelektryfikowany. Włoska marka nie zamierza rezygnować z będącej wizytówką modelu jednostki V12, która otrzyma wsparcie w postaci co najmniej jednego silnika elektrycznego.
Elektryfikacja w tym przypadku w równym stopniu posłuży poprawie ekonomiczności, jak i polepszeniu osiągów.
Reggiani stwierdził, że priorytetem konstruktorów będzie utrzymanie niskiej masy samochodu i zachowanie charakteru marki. Moc maksymalna modelu może przekroczyć 1 000 KM. Ponadto, pojazd zostanie wyposażony w systemy aktywnej aerodynamiki.
Aventador zadebiutował w 2011 r., zaś debiut rynkowy jego następcy szykowany jest na 2020 r. Elektryfikacja w rodzinie Lamborghini obejmie również SUVa Urus oraz następcę modelu Huracán.
motorauthority.com, materiały własne