– Chcieliśmy określić akceptowalne parametry techniczne i cenę miejskiego auta elektrycznego przed rozpoczęciem budowy prototypów – mówi Piotr Zaremba, szef projektu ElectroMobility Poland.
Jak wynika z badań, przeprowadzonych przez Kantar TNS, idealne miejskie auto elektryczne według polskich kierowców powinno kosztować 60 tys. zł i mieć zasięg do 150 km. Istotne jest także, aby było ono produkowane w kraju, miało co najmniej 4-osobowe nadwozie, gwarancję oraz mogło korzystać z rozbudowanej sieci serwisowej. Z zachęt przy zakupie pojazdów na prąd kierowcy w Polsce za najistotniejsze uważają bonusy finansowe, w tym planowane od 1 stycznia 2018 r. zwolnienie z akcyzy dla aut elektrycznych i możliwość parkowania za darmo w centrach miast.
Okazuje się, że aż 73 proc. kierowców zastanawiało się nad zakupem auta elektrycznego. Do ewentualnego zakupu zachęca ich niższy koszt eksploatacji i ekologiczność tego typu pojazdu, ale odstrasza wysoka cena zakupu oraz brak powiązanej z nim infrastruktury. Nasi kierowcy są jednocześnie otwarci na alternatywne rozwiązania, takie jak abonament na baterie (przy założeniu średniej ceny na poziomie ok. 200 zł miesięcznie) oraz car sharing.
Jeśli chodzi o zasięg auta elektrycznego, to ponad połowa (55 proc.) badanych akceptuje dystans do 200 km, zaś najczęściej (48 proc.) optymalną wskazywaną odległością pomiędzy punktami ładowania jest 50 km. O ile polscy kierowcy nie traktują dużego zasięgu jako warunku koniecznego dla miejskiego auta elektrycznego, to mają duże oczekiwania w stosunku do czasu ładowania. 53 proc. z nich uważa, że całkowite naładowanie baterii powinno trwać nie dłużej niż 2 godziny. Aż 97 proc. uważa, że cena miejskiego auta elektrycznego powinna być niższa lub taka sama jak samochodu spalinowego analogicznej klasy.
– Polacy są dumni z rodzimych produktów i dokonań, więc jeśli na rynku pojawiłby się polski samochód elektryczny, to chętnie rozważyliby jego zakup, ale pod warunkiem, że jego cena, design i technologia nie odstawałyby od oferty rynkowej – podkreśla Roszkowski. Jak wynika z badań, produkcja takiego auta w naszym kraju jest istotna aż dla 63 proc. badanych, jeśli chodzi o czynnik wpływający na wybór konkretnej oferty.
– Dzięki badaniom potwierdziliśmy, że kierowcy w Polsce chcą produkowanego w kraju aut elektrycznego i wiemy, jakich parametrów od niego oczekują – mówi Piotr Zaremba. – Kompleksowe badania doprecyzowują oczekiwania kierowców wobec naszego projektu, pełnią rolę wskazówki dla uczestników konkursu na prototypy. Jest dla nas bardzo istotne, aby polski samochód elektryczny był projektem maksymalnie osadzonym w realiach rynkowych i miał możliwie największy potencjał na skomercjalizowanie – podkreśla Zaremba.
Badanie właściwe, czyli ilościowe, zostało poprzedzone przeprowadzeniem badania jakościowego wśród 4 grup kierowców aut z segmentu A, B i C, którzy w ciągu ostatnich 6 lat kupili nowy lub używany samochód. Następnie, w etapie ilościowym przebadano metodą CAWI reprezentatywną próbę 600 polskich kierowców, którzy mają samochód, co najmniej współuczestniczyli w procesie jego wyboru i co najmniej połowę dystansu pokonują w mieście.