Koncern Tata Motors poinformował, że odnotowuje rekordową sprzedaż samochodów. Firmie udało się przezwyciężyć problemy spowodowane pandemią i niedoborami półprzewodników, które spowodowały zakłócenia w produkcji na całym świecie. Koncern zapowiedział, że zamierza obecnie produkować 3 000 elektrycznych Nexonów miesięcznie. Producent chce powalczyć o miejscowy rynek e-mobilności m. in. z Hyundaiem i Suzuki.
– Ostatnie dwa lata były trudne dla przemysłu motoryzacyjnego. Jednak 250 procentowy wzrost produkcji Tata Motors jest czymś, z czego jestem dumny – powiedział Shailesh Chandra, dyrektor zarządzający Tata Motors Passenger Vehicles i Tata Passenger Electric Mobility.
Największy hinduski koncern motoryzacyjny od 2020 roku zamierza zwiększyć sprzedaż ze 131 197 sztuk do przewidywanych 350 000 sztuk w obecnym roku. Obecnie zachęcony dużym popytem we wszystkich liniach produktów, producent opracował plany produkcji sięgające ponad 500 000 samochodów rocznie. Celem jest sprzedaż około 40 000 samochodów miesięcznie. Wydaje się, że Tata Motors koncentruje się na swoich modelach: Nexon, Altroz i Punch jako „motorach napędowych” sprzedaży, ponieważ są to najbardziej dochodowe auta w ich portfolio.
We współpracy ze Stellantisem
Dostawcom już zapowiedziano, że muszą przygotować się do odbioru 15 000 Nexonów miesięcznie, z czego ponad 3000 będzie prawdopodobnie wariantem całkowicie elektrycznym. Oczekuje się, że długodystansowy Nexon EV, który ma pojawić się w pierwszym kwartale następnego roku fiskalnego, jeszcze bardziej zwiększy popyt na te najlepiej sprzedające się pojazdy elektryczne Tata w Indiach. Nexon jest produkowany w zakładzie Ranjangaon niedaleko Pune, który jest częścią spółki joint venture ze Stellantis. Koncern poinformował ponadto, że zakład w prowincji Sanand zwiększy moce produkcyjne o kolejne 240 000 sztuk. Jeśli chodzi o zakład w Sanand, to po zawarciu umowy z Fordem, fabryka zostanie najprawdopodobniej przeznaczona na nowe modele z silnikami elektrycznymi, CNG i spalinowymi.
Atak na Suzuki
Zakład w Sanand jest zbudowany zgodnie ze światowymi standardami Forda, posiada warsztat z ponad 90-procentową robotyzacją. Właśnie tam ma być produkowana większość aut elektrycznych na miejscowy rynek. Firma chce być liderem na rynku motoryzacyjnym Indiach. W grudniu 2021 r. koncern wyprzedził Hyundaia i jest teraz graczem numer dwa na rynku. Analitycy branży przewidują, że „biorąc pod uwagę wyraźną tendencję wzrostową sprzedaży, jeszcze w tej dekadzie stawka może się zmienić na korzyść Tata Motors jako poważnego rywala dla lidera rynku Maruti Suzuki”.
Tymczasem w zeszłym tygodniu Maruti-Suzuki ogłosił inwestycję w produkcję pojazdów elektrycznych i akumulatorów w stanie Gujarat. Powstanie tam nowy zakład japońskiego koncernu. Oczekuje się, że pierwszy samochód elektryczny wyprodukowany w tym zakładzie zostanie wprowadzony na rynek do 2025 roku.
Kolejka po zachęty
Przypomnijmy, że właśnie wspomniane trzy zagraniczne koncerny Ford Motor, Suzuki Motor i Hyundai Motor znalazły się wśród 20 firm, które będą kwalifikować się do zachęt w ramach indyjskiego programu dotyczącego zielonych napędów o wartości 3,5 mld USD. Rząd Indii rozpisał także przetarg na budowę fabryk baterii elektrycznych.
Wszystkie te inwestycje są niezbędne do spełnienia celów polityki Indii dotyczących samochodów elektrycznych. Miejscowe władze chciałbym, aby do 2030 roku 30% całej sprzedaży samochodów były to auta elektryczne, a 50% krajowego zapotrzebowania na energię było realizowane za pomocą energii odnawialnej.
Źródło: na podstawie autocarpro.in/news, własne