Mazda planuje przyspieszyć elektryfikację swojej linii modelowej, aby uniknąć kar finansowych ze strony Unii Europejskiej spowodowanych zbyt wysokimi, średnimi emisjami gazów cieplarnianych oferowanych pojazdów. W tym celu, do 2021 r., japoński producent zamierza wprowadzić na rynek serię samochodów z napędem elektrycznym.
Dyrektor Mazdy Akira Marumoto przyznał jednak, że do tego czasu firma będzie narażona na grzywny, z uwagi na fakt, że za znaczny udział jej łącznej sprzedaży odpowiadają konwencjonalne SUVy. Obecnie, ok. 1/5 pojazdów spółki znajduje nabywców właśnie w Europie. Uniknięcie kar finansowych ma dla Mazdy szczególne znaczenie w kontekście spadającego globalnego popytu na samochody oraz zakłóceń procesu produkcji spowodowanych tegorocznymi powodziami w Japonii. Firma poinformowała, że w roku bieżącym zarezerwowała na poczet grzywien w Europie kwotę o równowartości 88 mln dolarów.
Mazda ujawniła w październiku, że od 2030 r. wszystkie jej pojazdy będą dostępne w wersji zelektryfikowanej. Większość z nich mają stanowić modele typu mild-hybrid, w przypadku których podstawowym źródłem napędu pozostaje silnik spalinowy. Japoński producent zamierza oferować również hybrydy plug-in oraz pojazdy całkowicie elektryczne. Mazda poinformowała ponadto, że planuje zastosować silniki wykonane w technologii Wankla (z wirującym tłokiem) w roli dodatkowego generatora (range extendera), przedłużającego zasięg EV. Pierwsze modele japońskiej spółki o napędzie całkowicie elektrycznym trafią na rynek w 2020 r.
europe.autonews.com, materiały własne