Rozpoczęta w lutym w Kapsztadzie wyprawa Electric Explorer African Challenge – pierwsza w historii próba pokonania Afryki samochodem elektrycznym – wjechała właśnie w decydującą fazę. Podróżnik Arkady Paweł Fiedler oraz fotograf Albert Wójtowicz przekroczyli granicę Mauretanii i skierowali swojego Nissana LEAF w stronę Sahary. Rozpoczęli tym samym jeden z najtrudniejszych, pod względem ładowania i odległości do kolejnego „gniazdka”, etapów swojej podróży.
Na trasie panują bardzo wymagające warunki. Podróżnicy zmagają się z pyłem, błotem i ponad czterdziestostopniowym upałem. W czasie wyprawy baterie samochodu ładowano do tej pory blisko 90 razy, pobierając ponad 1 100 kWh energii. Średnie zużycie wyniosło 9,2 kWh na 100 km, co w praktyce pozwalałoby na pokonanie na pojedynczym ładowaniu ponad 300 kilometrów. Co ciekawe, sugerowany przez Nissana zasięg pierwszej generacji modelu LEAF wynosi 250 kilometrów. Osiągnięty przez polskich podróżników wynik pokazuje, jak duży wpływ na osiągi samochodów elektrycznych ma indywidualny styl jazdy kierowcy.
Jak powiedział Arkady Fiedler:
„Mauretania jest 13 krajem, który odwiedzimy naszym afrykańskim LEAF-em. W czasie wyprawy podróżowaliśmy częściowo po bardzo dobrych drogach, ale też pokonywaliśmy kolejne kilometry w pyle i upale sięgającym ponad 40°C. Przez blisko trzy miesiące podróży zdobyliśmy więc bezcenne doświadczenie jazdy samochodem elektrycznym w naprawdę ekstremalnych warunkach. Wykorzystamy je teraz podczas przejazdu przez Saharę, którym w pewien sposób zamierzamy postawić kropkę nad i”.
Relację z wyprawy Electric Explorer African Challenge można śledzić na facebookowym profilu podróżnika: Arkady Fiedler – PoDrodze.
newsroom.nissan-europe.com, materiały własne